2-letnia Daisy - mini mix goldena z podhalanem

marcelkaaa07

Witam serdecznie. Mam problem i zarazem prośbę. Mam suczkę drobna, filigranowa mieszanke goldena z podhalanem. Mieszkala w kojcu metalowym ale ranila sobie glowie wiec cos ala drewnianego jej zrobilam. Sunia uciekala i ucieka, nisCzy ala kojec. Na spacerze okropnie ciągnie i na zawolanie nie wrca, wroci,ale jak się wybiega. Na zimę ladnie,przybrala a teraz znacznie schudla, w zeszlym roku wiosna bylo podobnie. Zn komendę siad, jest lagodna do malych dzieci. Problem jest taki ze mam schorowana labradorke na która Daisy siebrzuca z okropnym atakiem. Byla taka sytuacja kilka razy... Dzis z trudem je rozdzielilam, zniszczyla dach swojego ala kojca i jest na lince polaczonej ze smucza uwiazana z miska jedzenia i wody. Do maluch suczek jest w porządku (mam sznaucerke)psow dużych sie boi (mam na tymczasie psa), kotów nie toleruje. Nie mam żadnej możliwości zrobienia niczego s wyrzucić jej nie wyrzucę wiec zwracam sie z prośbą o pomoc do państwa, ponieważ boje sie że dojdzie do czegoś pwaznego. A na lince tez nie,moze przecież pozostac. Sunia ma niecale dwa lata, jest naprawdę drobna, kolo 20kg,jest zdrowa, odrobaczana, ma aktualne szcepienia. Nigdy na dziecko czy nas wlascicieli nie warknęła , żadnej oznaki agresji w stosunku do nas. Podoba prosbe wolontariuszka jednego ze schronisk napisala,do fundacji pomocy goldenom-warta. Szanse zapewne marne i trzeba czekac. A ja siedze i placze bo to kochana sunia ale nie mam,możliwości jej pozostawienia,bo zagryzie chorą Lortę. To potulna do ludzi sunia bardzo, az za bardzo - momentami tak sie tuli jakby człowieka nie miała nigdy, a na podniesiony ton reaguje ugieciem sie na łapkach i tuleniem uszków choć nigdy nie została uderzona.