golden trzymany w piwnicy

milo10000

napotkałem niedawno link do strony (http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=12268&w=48824912), proszę wszystkich o odwiedzenie tej strony i wypowiedzenie się co o tym myślicie...

Marta

ja chciałam powstrzymać się od komentarza, ale nie mogę...to jest straszne...pomijając wszystko o odpowiedzialności związanej z kupnem psa na dłuuugie lata to jeżeli z jakiś powodów ktoś nie chce lub nie może trzymać go dłużej w mieszkaniu to może a)sprzedać b)oddać w dobre ręce c)przekazać jakiejś fundacji - nie mamy dokładniejszych informacji nt. w/w goldena, ale jeżeli jest młody i nie ma problemów z psychiką, a ma pożądane cechy to jest kilka fundacji zajmujących się psami przewodnikami, serwisowymi i dogoterapią.Tylko jak przekonać kogoś TAKIEGO żeby go oddał

milo10000

Poczytałem trochę więcej z tych wypowiedzi i okazuje się, że to nie golden tylko labrador "z rodowowdem i jeździ po wystawach. Policja wystawiła mandat 200 złotych , pies został przeniesiony do mieszkania. Nie umieli się wytłumaczyć dlaczego trzymali go w piwnicy."
Co za ludzie??!! Dobrze, że w Warszawie (i nie tylko) działa Straż dla Zwierząt ( [link widoczny dla zalogowanych] )i można się do niej zwrócić w takich sytuacjach, bo jak widać Towarzystwo Ochrony Zwierząt umywa ręce.

Aresa

Na wystawy? I mieszka w piwnicy? To jest chore. To mogę powiedzieć na bank. Chore, chorzy są Ci właściciele. To świadczy o niczym innym jak o tym, że zależy im tylko na kasie, i chwale za zdobyte nagrody. To jest okropne. Po prostu okropne, i naprawdę nie rozumiem nikogo, kto ma takie podejście.

Ar.

Ps. Aha, i 200 złotych, to moim zdaniem ZDECYDOWANIE za mało. Zdecydowanie.

marta choma

Golden pewnie im przeszkadzał w domu, więc przenieśli go do piwnicy.CO ICH WCALE DO TEGO NIE UPOWARZNIA.przeciez to jest wogule nie wyobrażalne żeby trzymac psa w takich warunkach.Najchętniej to sama bym wsadziła tych ludzi do piwnicy,zeby poczuli jak to jest siedziec w piwnicy.
policja powinna odebrać tym ludziom psa, nie zasluguje na takie życie

Pozdrawiam Marta i Goldi