Golden w potrzebie - pomoc dla Igora !!!

D&H&A

Kochani,
zwracam się do Was z apelem o wsparcie finansowe na leczenie Igora.

Część z nas zna Igora osobiście. Igor - Golden Retriever - brał w tym roku po raz pierwszy udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, pomagał dzielnie zbierać pieniążki do gliwickich puszeczek wraz ze swoja Panią Magdą i jej Tatą, z którym dali psi pokaz na Rynku w Gliwicach podczas finału.

Igor to prawie 7-letni Golden Retriever, pies asystujący, bohater bloga Blondyn i Blondyna (www.blondyniblondyna.blox.pl), bohater książki o tym samym tytule, którą zapewne wielu z nas już czytało, pierwowzór Goldena Ferdynanda, bohatera książki Pani Moniki Szwai "Gosposia prawie do wszystkiego".

Po WOŚP'ie okazało się, że Igor vel. Ajki, zaniemógł, co zresztą możecie przeczytać na blogu Magdy.
Po serii badań (rezonansy, biopsje itd.) okazało się, że Igor ma nowotwór. Na dodatek umiejscowiony w uchu.

Wyniki biopsji, które przyszły z Idexx to:
"Jama bębenkowa: naciek raka płaskonabłonkowego z zajęciem/inwazją na kości
Komentarz:
Histologia potwierdza rozpoznanie raka płaskonabłonkowego.
Rak płaskonabłonkowy jest na ogół bardzo inwazyjnym nowotworem, wolno rosnącym, który jedynie sporadycznie dokonuje przerzutów."

Igor jest pod opieką dr. Gawora. Na razie z uwagi na to, że dr. Gawor powiedział, że usuniecie narośli jest cholernie trudne, wręcz niemożliwe, bo jest w uchu Igora, po konsultacjach z kolegami z "zachodu" doszli do wniosku, że zalecane leczenie to radioterapia. Na razie jesteśmy w trakcie konsultowania tego zalecenia z polskimi specjalistami w dziedzinie leczenia nowotworów u zwierząt. Może udałoby się jakoś inaczej Igora leczyć.

Tak czy siak, Magda się zapożyczyła (nie będę tu przytaczała szczegółów) i w tej chwili na diagnostykę/badania poszło już około 3000 zł, a gdzie jeszcze leczenie. Magda przecież sama potrzebuje specjalistycznej pomocy. Leczenie Igora - czy to radioterapia, która jest wykonywana na Słowenii, czy leczenie farmakologiczne, czy tez jednak operacja (bardzo ryzykowna), będą kosztowały masę pieniędzy. Do tego Igor na chorą tarczycę i czekamy na wyniki badania nerek, bo tam coś tez było nie do końca w porządku. Igor nie może jeszcze odejść za TM, on ma jeszcze zadanie pomóc przy wyszkoleniu szczeniaka Egona, by Egon mógł godnie go zastąpić, gdy sam przejdzie na psią emeryturę.

Magda i Igor potrzebują naszej pomocy, bo kto jak nie Goldeniarze mogą pomóc???

Dlatego poprosiłam o pomoc Fundację Warta Goldena by za jej pośrednictwem można było wpłacać pieniądze na leczenie Igora. W związku z tym podaję (za zgodą Zarządu Fundacji) dane do wpłaty:

FUNDACJA WARTA GOLDENA

Numer rachunku: 45 2130 0004 2001 0576 8023 0001

dopisek: DLA IGORA

Pieniądze będą wydawane przez Fundację na leczenie Igora, Magda będzie zbierała rachunki, by móc się rozliczyć z zebranych pieniążków. Jeśli pieniążków będzie za dużo, Magda potwierdziła, że złoży oświadczenie, że te środki będą za jej zgodą przekazane na wsparcie innych fundacyjnych Goldenów. Każdy grosz się przyda - bardzo prosimy o wsparcie leczenia Igora.

Jeśli możecie, przekażcie informację znajomym.

D&H&A · Wysłany: Pon 14:21, 26 Mar 2012 Temat postu:

Moi Drodzy,

sytuacja wygląda następująco:

- wyniki badań: rezonans, biopsja wykazały obecność raka płaskonabłonkowego w jamie bębenkowej z naciekiem na kość skroniową. Z uwagi na dość fatalne umiejscowienie nowotworu dr Gawor z Krakowa zalecił radioterapię w ośrodku na Słowenii u dr Butinara. Ośrodek naprawdę znany na skalę europejską. Koszt radioterapii (14 naświetlań przez 9 dni) to ok. 10 000 PLN. Wyprawa dość karkołomna, bo Magda na wózku inwalidzkim i do tego musielibyśmy pomóc w sfinansowaniu zakwaterowania jeszcze dwóch osób - osoby do pomocy dla Magdy i kierowcy...

- konsultacje u dr Micunia w Warszawie dały kolejne odpowiedzi na pytania (podziękowania dla Ani za organizację i zaangażowanie). Rak praktycznie nie do usunięcia z uwagi na przebiegające w dość bliskim sąsiedztwie zakończenia nerwów i naczyń odpowiedzialnych za wzrok, słuch, ruchomość żuchwy, języka, ślinianki itp. (przepraszam ale nie znam się dokładnie na anatomii). Dr Micuń też mówił o radioterapii, też polecał dr Butinara ale zwrócił uwagę na efekty uboczne radioterapii, dość fatalne umiejscowienie raka itd. Powiedział, że jedynym chirurgiem, który ewentualnie mógłby się podjąć usunięcia jest dr Galanty.

- wtorkowe konsultacje u dr Galantego - dr powiedział to, co dr Micuń. Nie podejmie się operacji usunięcia, bo jest za duże ryzyko uszkodzenia nerwów i naczyń. O radioterapii nie chciał się wypowiadać, ale powiedział, że może lepiej zacząć szkolić drugiego psa.

Magda wraz z Rodzicami podjęli decyzję: nie robimy ani operacji ani radioterapii. Istnieje za duże ryzyko uszkodzenia pozostałych tkanek i narządów. Rodzice Magdy nie mogą zostać obciążeni niepełnosprawnym psem, mając niepełnosprawną córkę. Do tego Tata Magdy jest po zawale, nie ma już tej sprawności co kiedyś. No i jeszcze jest Egon - szczeniak przygotowywany do roli psa asystującego dla Magdy. Igor jest objęty opieką paliatywną - leki przeciwbólowe, wzmacniające, dieta.
Tak będzie lepiej, niech spędzi swój czas bez ogromnego bólu związanego z radioterapią, z Magdą na spacerach, bieganiu za patykami, kąpielach w jeziorze.

W tej sytuacji trzeba już zacząć szkolić Egona na psa serwisowego, który ma w tej chwili 3 miesiące. Będzie musiał zastąpić Igora, gdy go zabraknie.
W chwili obecnej jesteśmy w trakcie uzgadniania szczegółów szkolenia z Fundacją Alteri, która kiedyś wyszkoliła Igora na psa asystującego. Egon będzie uczęszczał na szkolenia, a potem będzie musiał zdać egzamin na psa asystującego, szkolenie będzie trwało dość długo, zwykle psa dla osoby niepełnosprawnej szkoli się około 2 lat.

W imieniu Magdy i swoim serdecznie dziękuję za wpłaty i oczywiście prosimy o więcej.
Pieniążki zebrane do tej pory w części zostały przeznaczone na konsultacje dot. leczenia Igora, na leki przeciwbólowe, leki na tarczycę i witaminy dla Igora.

Mam nadzieję, że Ci co wpłacili pieniążki nie pogniewają się, gdy przeznaczymy je częściowo na szkolenie Egona na psa asystującego.
Na takiego psa osoby niepełnosprawne czekają bardzo długo, czasem latami. Tu mamy inną sytuację - mamy już szczeniaka, który został przekazany Magdzie przez hodowczynię. Szczeniak już jest szkolony, ale muszą się nim zająć fachowcy.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wpłaty, pomoc i prosimy o więcej...