Oddam Pod Opieke Na 2 Miesiace Swojego Goldenka PILNE !!!

MirekGdynia

Witam wszystkich mam olbrzymia prosbe .10 lipca musze wyjechac do Anglii na 2 -3 miesiace i nie mam komu zostawic mojego 2 letniego Goldenka Luckyego .Jezeli nikt sie nie zglosi bede musial oddac go do schroniska a tego bardzo nie chce. bardzo prosze o pomoc .dostarcze sucha karme w takiej ilosci zeby starczyla na caly czas mojej nieobecnosci. pies obecnie przebywa w bloku ale sypial takze w ogrodzie i nie bylo problemow .prosze zainteresowanych o kontakt telefoniczny poniewaz mam malo czasu i zadko kozystam z komputera 509 694 246 Mirek

edyta

I to się nazywa odpowiedzialny właściciel, rychło w czas!

Defowa

Są jeszcze hotele dla psów. Na pomorzu też się znajdą np. Canac prowadzi taki hotel.

M!S!A&Jamajka

Jeżeli pan Mirek rzadko korzysta z komputera możemy się nie dowiedzieć czy udało mu się znaleźć opiekę dla psiaka czy postanowił oddać do schroniska

Zwłaszcza że zbyt późno postanowił poszukać pomocy i postawił sprawę na ostrzu noża.

kasiaigandalf

Jest jeszcze petsitter.pl

MirekGdynia

pierwsza sprawa to prosba do ludzi typu edyta i innych takich ktorzy nie znaja mojej sytuacji zeby nie komentowali w ten sposob bo szukalem po znajomych juz duzo wczesniej a jesli chcecie sobie postow natrzepac to piszcie cos madrego. druga sprawa jest taka ze mam 2 propozycje na dzien dzisiejszy ale chce jeszcze z ludzmi porozmawiac gdyz pies bylby daleko od Gdyni .jesli jest ktos chetny z woj. pomorskiego w dalszym ciagu prosze o jakis kontakt. 509 694 246 wystarczy sms ja oddzwonie

edyta

Nie muszę sobie "postów natrzepywać" , poprostu przerażają mnie ludzie którzy tak ot sobie oddają psa na nieokreślony czas nie znając ludzi do których pies trafi, wybacz ale Twój pierwszy post brzmi jak szntaż emocjonalny: weźcie psa bo trafi do schronu - jak myślisz co sobie pomyśli człowiek który kocha swojego psa i traktuje go jak członka rodziny? nie wnikam w sytuację życiową bo życie nam różne scenariusze pisze ale też nie wyobrażam sobie że zostawiłabym psa nawet na 3 dni u ludzi o których nic nie wiem, a fora tego nie załatwią.

Kasia i Piotr

Sytucje życiowe bywają różne. Pan Mirosław z Gdyni z pewnością nie pchał się w taką sytuację. Po prostu się zdarzyło. Każdy z nas może musieć gdzieś wyjechać, a nikt z rodziny i znajomych nie chce się zając naszym psem, a możemy szukac już dość długo. Co pan Mirek ma zrobić, a czas nagli. Co Wy byście zrobili, gdybyście znaleźli sie w takiej sytuacji... Wszyscy wokół odmawiają zajęcia się waszym ukochanym psem? A czasu coraz mniej... Pan MIrek napisał na forum miłośników goldenów prośbę o pomoc. Wydaje mi sie, żę jest to najlepsze miejsce na taką prośbę. Wszak są tu ludzie kochający swoje goldusie. Jedna z ostatnich desek ratunku... Ja niestety nie mogę zająć się MIrkowym piesem, ale gdybym mógł z pewnością bym mu pomógł. MOże zacznijmy myśleć pozytywnie i pomóżmy znaleźć rozwiązanie kłopotu pana MIrka. Nie oceniajmy go i nie wypisujmy nic, jeśli nic sensownego nie mamy do powiedzenia. Kto z was zna kogoś, bądź samemu może pomóc człowiekowi w potrzebie?
POzdrawiam,
Piotr i golduś Teodor

kasiaigandalf

Ale dlaczego od razu brac pod uwage schronisko?? A hotel dla psow? Przeciez istnieja takie rzeczy...

M!S!A&Jamajka

MirekGdynia

dziekuje za pozytywne zdanie od p.Kasi i p. Piotra .nie wiem dlaczego ludzie tu oceniaja innych ludzi zamiast szukac rozwiazania .co do hotelu to dowiadywalem sie i cena az mnie przerazila uslyszalem 500 zl tygodniowo niestety nie stac mnie na taki wydatek ale juz znalazlem pomoc.dziekuje tym ktorzy probowali pomoc i tym ktorzy nie oceniali po pierwszym poscie jak niektorzy tu wszystkowiedzacy ...

kasiaigandalf

Strasznie drogi ten hotel znalazles.
Fajnie,ze jednak masz juz kogos kto zajmie sie psiakiem.

Mysle tak sobie, ze decydujac sie na psa po prostu trzeba miec kogos, na kogo mozna liczyc w takich sytuacjach. Ja mam mojego brata, mam rodzicow, ktorzy bez problemu zajma sie psem. Teraz sama stoje przed ciezka decyzja czy jechac za granice bez psa, bo samolotem czy busem z psem, co wyjdzie mnie niestety 3 razy drozej (sama podroz

)... I mimo, ze wiem, ze bedzie mial dobra opieke i codzienne wypady nad wode (w innych miejsach moj tata go nie pusci bez smyczy bo sie boi Razz

) i tak jest mi ciezko go zostawic na ponad miesiac. A co dopiero obcym ludziom