Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

Pogryzł człowieka - ma termin uśpienia, pomoc potrzebna!
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Goldeny i inne psy w potrzebie
Autor Wiadomość
adziusia
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:02, 22 Kwi 2012    Temat postu: Pogryzł człowieka - ma termin uśpienia, pomoc potrzebna!

Przygarnełam z chłopakiem Goldena 2 letniego,przez poprzedniego właściciela piesek musiał byc bity,poniewał bał wie wszystkiego,jeżeli w kuchni uderzyła łyżeczka o blat on pędził do drzwi próbujac je otworzyc i wychodził,po schodach nie umiał sie poruszać a jak zaczeło mu to wychodzic zaczął wchodzic po nich tyłem tak samo było w domu nie umiał obrócić się i wycofac sie do pokoju tylko chidził tyłem.Daliśmy mu z chłopakiem duzo miłości,na codzień to była przytulanka,sam przychodził i wtulał sie w nas żeby go pogłaskać.
Pare dni temu,chłopak wstał wcześnie rano,Hugo leżał koło łazienki,chłopak tylko chwycił za klamkę a Hugo się na niego rzucił i rozszarpał mu rękę,natychmiast jechaliśmy do szpitala żeby ją zszyć....dwa dni wcześniej to ja miałam taka sytuację,ale bez pogryzienia.Od tego momentu bylismy niewolnikami w domu,bo baliśmy sie go,powiedziano nam że do adopcji tego psa nie wezmą bo jest agresywny i że tylko trzeba go uśpić.Musiałam oddać go do schroniska,dzień i noc płaczę mysląc że jest on tam sam w klatce że myśli że go nie kochamy...1.05 ma byc uśpiony a ja nie potrafie się z tym pogodzić...chiałabym mu pomóc,nie zasługuje na takie coś,to nie jego wina że trafił na takich złych ludzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia i Piotr
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Józefosław - Piaseczno

PostWysłany: Nie 22:26, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Straszna historia, ale chyba wiedzieliście że mogą byc problemy, jeśli pies był po przejściach. Dlaczego nie skorzystaliście z pomocy psiego behawiorysty? Dlaczego wcześniej nie prosiliście o pomoc na tym forum? Jest tu wielu ludzi chętnych do pomocy, mogących coś zasugerowac, gdzieś skierowac, kogoś polecic... Może wtedy nie doszłoby do ataku? Teraz piszesz, że już psa nie ma u was i czeka na egzekucję. A teraz gdzie jest pies? W jakim schronisku? Najłatwiej uśpic! Twisted Evil Uśpic szybko... Twisted Evil 1 maja to doskonały termin na egzekucję... Evil or Very Mad Tu płacz nic nie da. Schroniska psy z problemami i po przejściach najchętniej właśnie usypiają. Trzeba psa ratowac, jeśli tylko się da. Jeśli podasz namiary na schronisko może uda się jakos go uratowac! Czas ucieka... a płacz nic nie da. Jeśli rzeczywiście kochasz tego psa to pilnie skontaktuj sie z fudacjami pomocy goldenom - Warta Goldena i Aurea... Może jest jeszcze szansa...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasia i Piotr dnia Nie 22:38, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adziusia
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:30, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt
w Rybniku
ul. Majątkowa 42
44-207 Rybnik-Wielopole

tel: (32) 42 46 299

Wcześniej nigdy nikogo nie ugryzł,a on nie ugryzł tylko rozszarpał dłoń.Ja zajmuję się chorym chłopakiem,gdybym sama nie obawiała się o siebie i gdybym miała ewność że to się nie powtórzy,ale byłam tego świadkiem i od tego momentu boję sie nawet Yorków


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia i Piotr
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Józefosław - Piaseczno

PostWysłany: Nie 22:54, 22 Kwi 2012    Temat postu:

No dobrze, widziałas atak, dłoń rozszarpana... byłaś w szoku, chłopak też. Ale po jednaj takiej akcji wyrok śmierci? A może warto było pomyślec o pomocy psiego psychologa? Pomógłby psu i Wam? Teraz "mleczko sie już rozlało" reszta będzie tylko gdybaniem... Dalszej historii Huga i Was już nie będzie. Już mu nie pomożesz, nie dasz kochającego domu. Bierz jutro telefon i dzwoń do Aurei i Warty Goldena i proś o pomoc. Dzwoń do schroniska z prośbą o odroczenie egzekucji. On jeszcze ma szansę na życie, na piękne długie życie. Potrzebuje tylko psychologa i duuuuużo pracy, żeby stac sie normalmym, szczęśliwym, stabilnym psem. Teraz walcz o jego życie, jak nic nie zrobisz to, świadomośc, że posłaś psa na egzekucje, będzie Cię prześladowac do końca życia. Tak więc jutro czeka Cię dużo telefonowania...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aska Axelowa
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 13:28, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Kasia i Piotr napisał:
Teraz walcz o jego życie, jak nic nie zrobisz to, świadomośc, że posłaś psa na egzekucje, będzie Cię prześladowac do końca życia.

Łał. Nie przebierasz w słowach Confused
Kasia, a Ty nie możesz temu psu pomóc? Przecież do tego nie trzeba patronatu fundacji. Wystarczy odpowiednia wiedza i dużo czasu, o czym sama wyżej piszesz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia i Piotr
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Józefosław - Piaseczno

PostWysłany: Pon 15:03, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Istnieją różne formy pomocy. Pomocą może byc podpowiedź co zrobic, gdzie się udac, itd... W dniu dziesiejszym poinformowałam obie fundacje o sprawie Huga. O dalszej ewentualnej pomocy w sprawie Huga będę rozmawiała z osobami z fundacji. Choc to chyba zadanie byłej właścicielki...

Pozdrawiam Kasia od Teodora

PS: Ktoś w jednej z fundacji, bardzo aktywny zresztą na obu forach, napisał ... "Pomóż nam pomagac"... Tak więc pomagam pomóc...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasia i Piotr dnia Pon 16:46, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adziusia
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:39, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Napisałam o pomoc i żałuję,bo dostałam tylko opieprz że to ja jestem winna bo pies tylko rosszarpał dłoń człowiekowi,jak by zagryzł dziecko na śmierć to było by inaczej....
I dla Twojej informacji tez dzwoniłam do fundacji,która NIEISTNIEJE bo ma długii!!!!!!!
Gdybym miała pieniądze zrobiłabym wszystko a chodzi tylko o kase...nie zarabiamy bo chłopak nie pracuje bo nie potrafi po pogryzieniu,walczymy o jego sprawność...mam Labradorka z padaczką który też potrzebuje naszej pomocy.
Po tym co przeczytałam....o sobie jaka to ja jestem...mam dość


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika5s
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 20:17, 24 Kwi 2012    Temat postu: Goldenek

Sad

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez monika5s dnia Wto 20:17, 24 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:30, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Adziusia, dobrze rozumiem, co czujecie, przykro mi z powodu pogryzienia Sad. Mam nadzieję, że ręka Twojego chłopaka szybko się zagoi i że nie zostały rany po pogryzieniu w jego psychice (bo tej goją się znacznie dłużej).

O sprawie Hugo zostało powiadomionych wiele osób. Jak ktoś będzie miał możliwość, to na pewno pomoże. Choć trzeba mieć świadomość, że Hugo to pies stanowiący realne zagrożenie dla człowieka. Trudno stwierdzić, co jest powodem takiego zachowania, należałoby najpierw wykluczyć problemy zdrowotne, a potem (gdyby okazało się, że pies jest całkiem zdrowy) zająć się pracą z nim pod okiem doświadczonego specjalisty. Inaczej zapewne kolejne osoby, które zdecydują się na wzięcie Hugo do domu, czeka taki los, jak Was.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia i Piotr
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Józefosław - Piaseczno

PostWysłany: Wto 21:25, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Nikt was nie wini, nikt nie "opieprza". Jakbś poczytała to forum, to zobaczyłabyś że, bywaja naprawdę bardzo nieprzyjazne wypowiedzi, czy słowne formy ataku. Jedynie szkoda, że próbując pomóc Hugowi wcześniej nie skorzystaliście z pomocy psiego psychologa. Może do ataku by nie doszło. Jeśli pies był bity i stosowana wobec niego była przemoc, to mogła byc reakcja lękowa. Jak piszesz rano Chłopak poszedł do łazienki, pies spał przy łażience i nastąpił atak. A może, pies spał, został gwałtownie obudzony, podniesiona ręka dążąca do klamki, pies się pogubił, przestraszył i zaatakował... Jeśli nie mamy pełnej informacji w najdrobniejszych szczegółach to się nie dowiemy. To wiecie tylko Wy , Ty i Twój chłopak. Przed adopcją Huga pewnie była potrzebna wizyta psychologa który by rozpoznał jego lęki i urazy, uczuliłby was, ostrzegł. Teraz jak pisałam "mleczko się rozlało" pies w schronie czeka na śmierc. A obie fundacje działają, choc może brakowac pieniędzy, bo jeszcze nie dostały 1% z naszych podatków na swoją działalnośc. Jak wiesz fundacje utrzymują się z naszych datków i darowizn. Nikt Was nie obwina za sytuację. Winny jest poprzedni właściciel. Wy chcieliście pomóc, ale nie wyszło. Co do wyrzutów sumienia po pospiesznym skazaniu psa na śmierc, to będzie już tylko Twoja sprawa. Jedynymi zarzutami może byc to, że ani przed wypadkiem, ani po nim, nie skorzystaliście z pomocy psiego psychologa i za szybko oddaliście go do schronu. Teraz możesz tylko ratowac przed śmiercią albo i nie... Są na szczście jednak ludzie, którzy chcą go ratowac i to jest dzis najważniejsze.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasia i Piotr dnia Wto 21:50, 24 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M_J
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:33, 24 Kwi 2012    Temat postu:

"Skorzystać z psiego psychologa" - łatwo się mówi. A może kogoś nie stać? Psi behawioryści nie pracują za darmo.Czy wziął ktoś to pod uwagę? Nie każdy pies po przejściach jest agresywny, konsultacje są w 99% po jakimś negatywnym zachowaniu, wydarzeniu niż na wyrost, żeby tylko dmuchać na zimne. Jakby było tak jak piszecie to każdy starszy pies brany ze schroniska musiałby być pod okiem specjalisty bo przecież nie wiemy jak się zachowa. Ludzie przygarniają psa bo chcą pomóc i to nie wina ani tych ludzi ani psa, że tak się stało. Sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Współczuję położenia psa ale też i byłych właścicieli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia i Piotr
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Józefosław - Piaseczno

PostWysłany: Wto 23:20, 24 Kwi 2012    Temat postu:

No dobrze, nie każdy pies po przejściach jest agresywny, to prawda, a o psach ze schronu mogą coś powiedziec jego schroniskowi opiekunowie... Tu nowi właścicile wiedzieli że, pies był bity, jak pisała jego ostatnia właścicielka. Logiczne jest, że jak pies był bity, to będzie miał problemy ze strachem przed przemocą. Pies bał sie odgłosu spadającej łyżeczki w kuchni, jak pisze właścicileka. Wycofywał się, chodził tyłem.... Widoczny był strach i stres... Stąd sugestia, aby skorzystac z pomocy specjalisty, jeśli samemu się nie bardzo wiedziało jak podejśc do problemu. Na to wskazuje chyba, dośc młody wiek, właścicilki Huga. Żeby psa z tego wyprowadzic jest potrzebna potężna wiedza z psiej psychologii. Obecnie wielu uważa się za specjalistów od psich zachowań, jak wielu uważa się za specjalistów w sprawie katastrofy smoleńskiej... a prawdziwą wiedzą dysponują naprawdę nieliczni. Tak więc po kilku dniach obserwacji chyba jednak porada psiego psychologa była konieczna. Oczywiście masz rację że, psycholog kosztuje. Kosztuje i to nie mało. Ale utrzymanie psa tez kosztuje, chocby opieka weterynaryjna. A jeśli trafi się "chorowitek" to można zbankrutowac. Może zabrzmi to okrutnie, ale jak kogoś nie stac na psa i związane z tym wydatki to nie powinien sie zabierac za pomoc, bo może narobic dużo więcej złego niż dobrego. (Wszyscy znamy historię schroniska prowadzonego przez Świętej Pamięci Vilette Villas. Kochała zwierzęta, chciała pomagac, a zafundowała im istny horror) A co się stanie, jak taki śliczny goldus złamie nogę? Brzmi prozaicznie, wręcz głupio... koszty idą w setki, a jak źle pójdzie to w tysiące złotych... no i wtedy pytanie skąd wziąc pieniądze? Znany nam przypadek. Wykryto u goldusia raka... koszt leczenia minimum 10 000 PLN, może więcej, bez gwarancji powodzenia leczenia. Co wtedy?
Jak stare przysłowie mówi: "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Chcieli dobrze, ale nie wyszło i pies skutkiem tego trafił do schronu z wyrokiem śmierci... Może niech tem przypadek będzie ostrzeżenim dla wszystkich innych, że bez wiedzy i pieniędzy, tak to może się skończyc. Bardzo przeprszam, za szczeośc, ale tak to niestety wygląda.
Teraz trzeba zrobic wszystko, żeby psa uratowac przed śmercią. W rękach osoby posiadającej wiedzę, jak poradzic sobie z takim przypadkiem, Huga może czekac jeszcz bardzo długie i szczęśliwe życie. Dalsza dyskusja w sprawie nie ma sensu, tak więc proszę moderatora forum o zamknięcie wątku i późniejszą informację czy psa udało sie uratowac czy nie.

Pozdrawiam,
Kasia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M_J
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:12, 25 Kwi 2012    Temat postu:

A ja się nie zgadzam z tą wypowiedzią. Decydując się na psa, owszem trzeba się liczyć z wydatkami, ale z tego co piszecie każdy przyszły właściciel musiałby mieć konto w banku, najlepiej szwajcarskim, aby być przygotowanym na różne wypadki losowe. Ja nie jestem osobą zamożną i nie mam oszczędności nawet w skarpecie, to co, nie mogę mieć psa,bo a nóż złamie łapkę i trzeba go będzie leczyć za grube tysiące? Rzeczywistość jest trochę inna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dundi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:32, 25 Kwi 2012    Temat postu:

Tematu nie zamykam, bo historia Huga się toczy, jeśli nie chcecie dalej dyskutować (swoją drogą, nie wiem, czy to temat na takie ogólne dyskusje), to po prostu tego nie róbcie, nie muszę tego sankcjonować zamykaniem wątku.
Mam nadzieję, ze jeśli fundacje wiedzą o psiaku, to uda się coś wykombinować, żeby nie został uśpiony. Choć forumowicze pamiętają przypadki, kiedy niestety, mimo najlepszych chęci, mnóstwa pracy i wysiłku, pies, który zaatakował fundacyjną opiekunkę niestety musiał zostać uśpiony, jako realne zagrożenie dla człowieka. Ja sama jestem bardzo ostrożna w takich sądach i ocenach - mój facet też miał rozszarpane dwie ręce i udo przez psa. I to w hodowli, nie przez przygarniętego przez nas psiaka. Też na moich oczach. Mogę więc tylko trzymać za Was, Adziusia, kciuki. Nam lęk przed psami, który oczywiscie się pojawił po pogryzieniu, trauma itd. przeszły (choć Łukaszowi nie do końca, mi tak), mamy naszego wymarzonego goldasa już ponad 3 lata i jest to cudowna i swoiście terapeutyczna relacja. Mam nadzieję, że Wasza historia też zakończy się happy endem.
A na wieści o Hugonie czekam z niecierpliwością!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adziusia
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:31, 25 Kwi 2012    Temat postu:

O Hugo dowiedziałam się od koleżanki,poprzedni właściciel chciał go oddać do schroniska a jak nie to to uśpić,bo nie mogli go mieć,jak to usłyszałam odrazy po niego pojechaliśmy.Mamy już Labradora więc wiemy jakie są koszty,piesek miał być u nas na przechwanie aż nie znajdziemy kogoś kto go przygranie,ale się w nim zakochałam.
Analizowaliśmy dzień pogryzienia z chłopakiem.Chłopak wstał,Hugo sobie spał na panelach,więc M.Wziął kocyk ładnie mu rozłożył 3 m od miejsca gdzie leżał,Hugo miał podniesioną główkę i patrzył na niego.Jak chłopak wszystko ułożył,poszedł w kierunku łazienki i Hugo go zaatakował.
Biorąc Huga nie wiedziałam,że był bity,to wywnioskowałam dopiero po jakimś czasie.
Nie wiem co będzie z reka chłopaka bo jak narazie są poważne problemy.
O losach Huga od kilku weterynarzy i osób kompetentnych usłyszałam,że to jest ciężki przypadek,bo jak pies jest agresywny to wiadomo jak z nim pracować,a Hugo ma ataki agresji i nigdy nie wiadomo co się stanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Goldeny i inne psy w potrzebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin