4 miesieczny golden pokazuje kly proszę o pomoc

lab_oj

Witam wszystkich. Jestem tu nowy. Mamy od miesiąca golden teraz ma 4.5 miesiąca. Kupiliśmy go z hodowli z metryka FCE. Na wstępie zaznaczę iż miałem przez 13 lat amstaffa. Doświadczenie z psami mam ale przy naszym kochanym goldenie rozkładam ręce i juz nie wiem co robić. Mój poprzedni pies amstaff był wzorem jak powinien być wychowany pies. Nigdy nawet nie zawarcżal na mnie. Takie same metody wychowania stosuje przy goldenie. Myślałem że moje metody są dobre ale teraz już poprostu nie wiem. .. otóż chodzi o to iż nasz golden podczas zabawy czasami pokazuje zeby tzn marszczy nos i wystawia kly. Czasami dodatkowo przy tym pokazywanie zębów klapie zębami. Takie sytuacje zdarzają się np jak gryzie jakiś krzak i mówię mu fe jeden, drugi, trzeci raz a potem się on denerwuje. Gdy zabieram mu zabawki jego zeby mu rzucić to się tak nie zachowuje. W misce tez mu normalnie grzebie. Mój syn 5 letni bawi się z nim i tez jest ok. Teraz gdy tak robi przyciskam go za szyje do podłogi i czekam aż się uspokoi. Czasami walczy i próbuje się wydostać.ale wtedy mocniej go trzymam. Z moim amstaffem tak robiłem i na dobre mu to wyszło. Krzywdy mu napewno nie robie ale nie mogę dać sobie wejść na głowę. Czy takie zachowanie psa to powód do niepokoju? Czy robi on to bardziej nieświadomie i poprostu jest podniecony zabawa? Dodam jeszcze ze raz zwymiotowal skarpetki która połknąl i gdy chciałem mu ją zabrać to warczal na mnie. Oczywiście przycisnetem go do podłogi. Bardzo kochamy naszego golden a oddajemy mu całe serce i chcemy go wychować na dobrego psa. Bardzo PROSZĘ o pomoc!

Alicja

Przeraziłeś mnie swoim tekstem. Czy naprawdę przyciskasz biedaka do podłogi czy to prowokacja?

lab_oj

A jakie inne metody gdy pies pokazuje zeby? Mam mu powiedzieć fe i pogłaskać? Czy odwrócić uwagę a pies nawet nie będzie wiedzial ze nie wolno szczerzyc zębów na człowieka. Mam straszne wyrzuty sumienia ze moze zle robie ale nie mogę pozwolić na takie zachowanie. Dzwoniłem do hodowcy on również mówił żeby tak robić. Bardzo kocham tego psiaka i chce go dobrze wychować. ..

FibiLeo

Najwyraźniej jakieś inne, bo jak sam zauważyłeś, ta kompletnie nie działa.

Nie wiem, skąd w ogóle komuś przyszło do głowy, że pies potraktuje to jako karę... raczej potraktuje ten manewr jak to, czym on jest, czyli dziwne, nieuzasadnione, raczej przerażające zachowanie człowieka, któremu kompletnie nie wiadomo, o co chodzi.

Po pierwsze pies nie prorok i nie rodzi się ze znajomością języka polskiego, więc na początek porządnie naucz psa komendy zostaw.

Jak już będzie ją znać jak pilny uczeń tabliczkę mnożenia, czyli o każdej porze dnia i nocy, zacznij ją egzekwować. Jak odda, nie szczędź nagród i pochwał. Jak nie odda i straszy szpilką, powiedz fe, zabierz tak, czy owak i nie interesuj się jakiś czas, niech wie, że za bycie złym pieskiem grozi mu śmierć z nudów - kara okrutna da gnoma w jego wieku.

Wykaż się cierpliwością, powinno zadziałać jak należy. I nie ma powodu do paniki. Wiele młodych owieczek udaje wilki, bo im się zdaje, że tak mogą. Twoim zadaniem jest wytłumaczyć mu w sposób dla niego jasny i zrozumiały, że nie może.

lab_oj

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Przestanę z tym przyciskaniem bo to chyba faktycznie nic nie daje... przez 13 lat myślałem ze to dobra metoda skoro na amstaffa działała. ..sproboje Twojej metody i dam znać za jakiś czas czy coś się zmieniło. ..

FibiLeo

Tę metodę wymyślił moim skromnym zdaniem ktoś, kto wyszedł z bardzo mylnego założenia, że pies jest totalnym debilem i sądzi, że my też jesteśmy psami i zachowujemy się jak psy.

Tymczasem pies jest całkiem mądry i wie doskonale, że człowiek psem nie jest. Obserwuje nas, wie, co robimy, kiedy się złościmy, co kiedy jesteśmy zadowoleni. A jednym z naszych najczęstszych, naturalnych zachowań jest, jak wiadomo, rzucanie się na przykład na domownika i przyciskanie jego głowy do ziemi... Toż to absurdalne, ludzie tak nie robią.

I nagle człowiek wyskakuje z czymś takim do psa, w dodatku nie wiadomo, dlaczego, bo w sumie nie wyraził nawet jasno, czego chce i czego wymaga. Przerażające, dziwne, niezrozumiałe, mylące - do czego to może doprowadzić? Co najwyżej do tego, że pies spanikuje i będzie się bronił tym bardziej, bo nie wie, o co chodzi, a ma prawo się bać, że stanie mu się krzywda.

Krótko mówiąc, zmierzam do tego, że fakt, iż każdy pies rozumie, o co chodzi starszemu i większemu czterołapemu, kiedy stanie nad nim i postraszy go warczeniem, jak młokos przegnie, nie oznacza bynajmniej, że jak to zrobi nagle pan, to będzie to dla psa znaczyć to samo.

Nie, bo pan nie jest psem. I tak jak pies nie oczekuje od nas, że powąchamy go po tyłku na dzień dobry, tak samo nie spodziewa się i nie rozumie takich reakcji ze strony człowieka.

Bądźmy więc względem naszych psów tym, kim jesteśmy naprawdę - człowiekiem. I użyjmy naszych zasobów intelektualnych, żeby wyrażać swoje ludzkie oczekiwania w sposób jak najbardziej ludzki, a zarazem zrozumiały dla psa. Czyli uczmy najpierw, później wymagajmy, egzekwujmy, nagradzajmy i okazujmy zadowolenie, jak się nam psie zachowanie podoba, ewentualnie okazujmy brak zadowolenia i olewajmy krnąbrną wełnę, jeśli nas nie słucha. Łatwiej będzie to psu zrozumieć niż fakt, że nagle zaczęliśmy udawać niemiłego kolegę z podwórka...

Dobra, dość tego wymądrzania się, wracam do pracy. Mam nadzieję, że się łatwo dogadacie.

A jeszcze co do amstaffa. Rozumiem Twoje zaskoczenie, ja miałam wcześniej owczarki niemieckie i też byłam zdziwiona charakterem goldena. Bo choć golden co do zasady jest psem o wiele bardziej łagodnym niż amstaff, czy ON i to jest fakt, to jest też o wiele bardziej uparty. Moje ON-y nie wdawały się ze mną w dyskusje, mój golden co chwila się ze mną kłóci, bo ona chce po swojemu i już i ją tak zwyczajnie WKURZA to, że ja jej nie pozwalam Twisted Evil

idusia69

Moja Bella jak była mała to podczas zabawy też czasami warczała i pokazywała ząbki, (szczeniaki tak się bawią między sobą), odbieraliśmy to ze śmiechem, że jaki to strasznie groźny golden nam się trafił. Kompletnie nie martwiły nas te jej warczenia, co najwyżej kończyliśmy zabawę. Wyrosła na mądrą, kochaną, grzeczną acz upartą sunię. Jedyną komendę jakiej jej nauczyłam to STÓJ, dla jej bezpieczeństwa. Siad i podawanie łapki opracowała sobie sama do perfekcji jak coś od nas chce.

)
Powiem tylko tyle, że wg mnie pies jest w domu do kochania i okazywaniem szacunku i cierpliwością , czułym gestem najwięcej można zdziałać.

lab_oj

Dzięki wszystkim za odpowiedzi:) to co napisaliście faktycznie działa

Dasti zaczyna rozumieć o co mi chodzi. Jeszcze jedna sprawa...ma 4,5 miesiąca wazy ponad 18 kg...czy to normalne?

gdy go odbierałem od hodowcy informował mnie że to największy pies z całego miotu i ze wyrośnie na naprawdę dużego psa. Karmie go 3 razy dziennie karmą, takie dawki jakie sa napisane na opakowaniu. Karme jaką mu daje to Carnilowe od Brita.Dosatkowo między pierwszym a drugim posiłkiem zawsze dostaje miske czegoś gotowanego np. ryż z podrobami i jakas marchewke. Czy nie daje mu za dużo?

Cody

djhorn

My mieliśmy ten sam problem (o którym pisałem zresztą na forum) - gryzienie i "agresywne" zachowanie. Oduczyliśmy to Astrę sposobem izolacji na moment - gryzła i atakowała, zostawała w pokoju sama na 30-60 sekund, czasem do 2 minutki - i już była dużo spokojniejsza. Dodatkowo łatwo ją przekierować już na zabawkę plus do tego jak się rozbawi i zaczyna coś szaleć do nas, kłapać paszczą w naszym kierunku - to od razu ciasteczko do ręki i ćwiczenia - siad, łapa, waruj, zostań, zostaw, za mną itp. - przez 5 minut max - i pies wyluzowany

uwielbia trening (a najbardziej ciacho na pewno) Very Happy

u nas myślę najlepiej zadziałała w trakcie szaleństw nauka komend - cały czas działa, choć już bardzo rzadko tak z nami walczy.

co do wagi - nasza waży 20,5kg, jutro kończy 6 miesięcy i wygląda moim zdaniem w sam raz

je tylko i wyłącznie suchą karmę

lab_oj

Serio sucha karme tylko dajesz? Tej karmy na jedna porcje wychodzi taka garstka że jak to widze to az mi się smiac chce. pies jak byk a taka garsteczka karmy:D dlatego gotuje mu dodatkowo. A jaka karme dajesz?

djhorn

Dajemy Brit Care z łososiem i ziemniakami już od dłuższego czasu, bo Royal Canina nie tolerowała. Je w tej chwili 300-320g dziennie w sumie i czasem coś tam jej spadnie - oczywiście nie zjada resztek z obiadu czy coś. Raz na parę dni dostaje kość wołową przegotowaną ale tez mięska dużo nie ma

wagę ma prawidłową, wygląda w porządku, siłę ma, sierść błyszcząca, z paszczy nie śmierdzi

wet też nie ma zastrzeżeń co do wagi ani kondycji Astry

Alicja

Nie zapomnijcie, że karmy dajemy tyle ile pies ma ważyć docelowo, a nie wg aktualnej wagi psa. Ale to pewnie wiecie. (Chociaż zdarzyło się parę osób na forum, które nieświadomie "odchudzały" szczeniaki Wink

.

lab_oj

Nie rozumiem?? Teraz to jestem w ogromnym szoku i nie wiem czy dobrze robie... na opakowaniu mam rozpiske ze pies w wieku 4-6 miesięcy O WADZE 20 kg powinien jesc 210 g karmy dziennie. Czy jak się na to patrzy?? Boże czy ja głodze psa????

Cody