Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

Nagła zmiana przyzwyczajeń?

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Autor Wiadomość
an
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 30 Wrz 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:21, 02 Sty 2013    Temat postu: Nagła zmiana przyzwyczajeń?

Witajcie,
do tej pory tylko zdążyłam się przywitać i nie jestem ani zbyt aktywna, ani zbyt "uświadomiona" w kwestiach wychowania szczeniaka, ale lektura Forum jest inspirująca i często mnie wspierała. Za co - wielkie dzięki!
Mój 6 - miesieczny psiak, wiele się już nauczył i byłam dumna, że tak nam dobrze idzie. Ładnie prosił o wyjście do ogrodu, dostawał smakołyki, potem wystarczała pochwała i było super. Noc wytrzymywał, a podczas mojej nieobecności (coż - trzeba też pracować) do domu przyjeżdżał mój teść, żeby psa - wiadomo jeszcze małego - wypuszczać na dwór.
I teraz pojawił się problem - od około dwóch tyg. Marley co chwila chce wychodzić na dwór - niekoniecznie na "konkret", ale dla zabawy. Wszystko byłoby OK, ale: niszczy drzewka, ryje ziemię, wyciąga śmieci i co się da, po czym wraca do domu i potrafi nasisusiać. Dochodzi do sytuacji, że wychodzi, pilnuję go, zrobi co trzeba, wraca, pokręci się po domu i znowu piszczy pod drzwiami. Wypuszczam go, a on ucieka i się bawi - i tak w kółko Macieja. W zasadzie już nie jestem w stanie określić, po co chce wyjść, bo nawet jak wyjdzie, załatwi potrzeby to po chwili powrotu znowu go wypuszczam, bo skamle i znowu się załatwia. Czasem 4-5 razy na godzinę. Oczywiście, noc jest spokojna, wytrzymuje - 8-9 godzin, więc nie sądzę, aby problem wynikał z fizjologii. Nie karcę go, bo w sumie nie wiem jak i po co, tylko nagradzam, jak zrobi co trzeba, a mówię FE jak wychodzi bez sensu, żeby coś poniszczyć i od razu zabieramy się do domu. Pogoda nie sprzyja spacerom, jak i cały ten zabiegany okres świąteczny, więc może brakuje mu takiego pobiegania, ale bawimy się z nim, staramy zając go czymkolwiek, a on ma to w nosie i tylko po dworze by chodził. Problem nie w tym, że łazi po ogrodzie i niszczy krzaczki - jestem to w stanie przeżyć, ale mam wrażenie, że takie uleganie mu i nasłuchiwanie, czy nie zapiszczy to niekoniecznie właściwa droga. Jesli ktoś ma jakiś pomysl, radę - z góry dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oluska321
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Słupsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:02, 02 Sty 2013    Temat postu:

Cóż,jak moja Belka była młoda był podobny problem,ogród wyglądał jak jeden wielki lej po bombie. Psisko zmienia jeszcze zęby, więc go pewnie swędzi i wyładowuje się na drzewkach. Na doły mogę poradzić sprawdzony sposób,zakopywanie jego własnych odchodów w dziurze,aż w końcu się oduczy. Może spróbujcie wychodzić z nim co jakiś czas na smyczy na spacer,żeby kojarzył go głównie z załatwianiem potrzeb,a jak po przyjściu piszczy,bo chce wylecieć na ogród,to go ignorujcie. Rozpiera go energia i to pewnie dlatego tak szaleje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FibiLeo
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:17, 02 Sty 2013    Temat postu:

Porządny spacer z wybieganiem i zabawą i długi. Nie ma, że boli. Niezależnie od pogody. Inaczej Fibi też co chwila domaga się wyjścia bo jest po prostu nie wybiegana, znudzona i rozpiera ją energia. Ogródek to nie to samo. Spacer z pańciostwem i zabawą musi być i wtedy psiak jest zmęczony i usatysfakcjonowany i jest ok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolasia
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 11 Lip 2012
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łoś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:32, 03 Sty 2013    Temat postu:

wydaje mi się, że też pomoże wychodzenie z nim (gdy skomli po raz któryś) na smyczy na krótki, konkretny spacer (nawet po działce) w miejsca, w których się załatwia - nie, to wracamy. Moja Lola też tak robi jak jesteśmy u rodziców mojego chłopaka, ale nigdy nie załatwi się w domu, więc ją przytrzymuje do danej godziny, kiedy zwykle wychodzi... Tylko trzeba pamiętać o tym, że psa trzeba wybiegać min. jeden dłuuugi spacer.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rutka
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 14 Lis 2011
Posty: 1208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CIESZYN
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:24, 03 Sty 2013    Temat postu:

Kodi robi tak samo(zwłaszcza jak jest śnieg ) jak chce wyjść na dwór a wiem że się załatwił wcześniej to wołam go do siebie i próbuje mu znalezc jakas zabawe jak nie pomaga to go ignoruje i po chwili idzie spać.Jak wstanie to na polko poświęcić przynajmniej te pół godzinki na zabawe po zabawie powinien się załatwić (Kodi jak mu powiem idz sikac to idzie i zawsze sie załatwi Very Happy ) i wracamy do domku i przez przynajmniej 3godz mam spokój Razz ale to takie nasze metody może spróbuj go nauczyć tak jak ja że na komende siku czy jakąs inna psiak wie że teraz nie zabawa a załatwianie się.Ja tak Kodiego na spacerach nauczyłam szedł przy nodze powiedziałam siku puszczałam na długą smycz załatwił się spowrotem noga i tam na przykład po chwili mówiłam mu idz co oznaczało że ma czas dla siebie czyli bieganie wariactwa i wszystkie inne.Tak żeby wiedział że komenda siku(czy jaką tam sobie wybierzesz) oznacza załatwić się a komenda np idz zabawa u nas to naprawdę działa Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
an
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 30 Wrz 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:57, 03 Sty 2013    Temat postu:

Myślę,że pomysł z zabieraniem go na smyczy może być niezły. Na pewno wypróbujemy. Na razie staram się bardziej kontrolować jego wyjścia i widzę, że konsekwencja może także przynieść pewne efekty. Niewątpliwie rozpiera go energia, dzisiaj zakupiłam jeszcze dodatkowe gadżety, gryzaki i kostki - jak zacznie wydziwiac będę mu starała się umilić czas. Metoda odwracania uwagi sprawdziła się przy dziecku, to może i z Marleyem się uda.
Dzięki, napiszę jak postępy, pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin