skok przez przeszkodę

kavala

Jak nauczyć tego psa? Pies ma przeskoczyć przez przeszkodę i wrócić do mnie przeskakując przez przeszkodę w drodze powrotnej również.
Coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]

Laprima

Najpierw nauczyłabym psa przeskakiwania przeszkody na jakąś komendę, tak, żeby w ogóle wiedział co ma robić. Potem uczyłabym go wysyłania na nią. Jako, że dozwolone są dwie komendy na skok, uczyłabym skakania też w moją stronę pod różnym kątem. Dopiero gdy pies umiałby się wysyłać i oddzielnie wracać przeskakując połączyłabym to razem - tu po wylądowaniu psa z wysłania, wołałabym po imieniu i znów kazała skoczyć w moją stronę.
To tak w duużym skrócie, nie wiem które etapy by Cię interesowały, więc najwyżej później się doprodukuję - może pomoże Wink

Wiki Megulowa

A my uczyliśy przeskakiwania łatwiutko! Wzięliśmy sobie koleżankę Megi, wyszkoloną psicę i tamta skakała na komende, więc Megi do raz za nią. A potem dołączyć komendę hop!

Cody

Myślicie, że skoki są dobre na goldenie stawy Embarassed

Gośka i Cody

Wiki Megulowa

Nie! Jak da mnie nie... ale tam raz czy wa na pół roku

Laprima

Ej, już bez przesady jak dla mnie. Golden to pies myśliwski aportujący (przynajmniej w założeniu), więc według mnie powinien się cechować dość dużą sprawnością fizyczną. Nie róbmy z niego drepczącej inwalidy. Jeśli stawy ma sprawdzone i zdrowe, lubi skakać i robimy to rozsądnie to dlaczego nie?
Frodo kavali ma 6 miesięcy (tak wynika z suwaczka). Owszem, może potęgi skoków robić nie powinien, ale co złego jest w uczeniu tego zadania obidiencowego przeszkodzie z leżącą tyczką na ziemi?

Cody

Na tyczkę na ziemi ewentualnie mogę się zgodzić Smile

Goska i Cody

Wiki Megulowa

A tam, a tam... a skąd wiesz czy nie będzie to kiedyś potrzebne? Jak np. będzie usiał przeskoczyć płonącą deskę?

Heh

Cody

Oj Megula, wiesz o co mi chodzi, niektórzy są za tym, żeby znosić 20kg kloca ze schodów, skoki przez wysokie przeszkody też obciążają stawy, po prostu trzeba zachować zdrowy rozsądek i nadmiernie psa nie forsować Wink

Gośka i Cody

Wiki Megulowa

Przecież mi także o to chodziło!

kavala

Na pewno nie każę mu skakać na wysokość 70 cm, to dopiero jak będzie dorosły. Na razie ustawiłam poprzeczkę na jakieś 20 cm, to mu nie może zaszkodzić. Chodzi mi o to, żeby wyćwiczyć sama komendę. Niestety nie mam wyszkolonego psa do pomocy. Spróbuję na początek nauczyć samej komendy "hop". Tylko problem, ze on chce skakać, ale w moją stronę.

kavala

Laprima

Na co Frodo lepiej pracuje? Na zabawkę, czy jedzonko?
W sumie jednocześnie możesz nauczyć wysyłania i samej komendy.
Sadzasz psa za przeszkodą (najlepiej żeby umiał zostać). Sama idziesz przed nią, stajesz na wysokości boczku, tak żeby trochę być w środku. I tutaj rzucasz psu zabawkę przed siebie lub smakołyk. Albo psiaka zwalniasz z zostawania w momencie wyrzucania nagrody, a jeśli nie zostaje, to po prostu wyrzucasz. Jeśli pracujesz z klikerem, klikałabym moment skakania przez przeszkodę. Robiłabym tak parę dni aż psiak za każdym razem będzie przeskakiwał, a nie omijał. Następnie powtarzając to samo dodałabym komendę. Chyba najlepiej byłoby ją wymawiać w momencie poprzedzającym skok, ale tak, żeby psiak już nie mógł się wyłamać.
Jak będziesz już pewna, że na tym etapie pies rozumie komendę, stojąc nadal na tej samej wysokości wypowiadałabym ją i dopiero w momencie skoku wyrzucałabym zabawkę/jedzonko.
Gdy to będziecie mieli opanowane, cofnij się o pół kroku, czy krok (nie więcej) do tyłu w stronę psa. Wydaj mu komendę i wyrzuć zabawkę w momencie skoku.
Cofaj się tak, aż znajdziesz się w końcu za psem, a on na komendę będzie przeskakiwał. Z żadnym etapem cofania bym się nie śpieszyła. Jeśli psiak zacząłby wyłamywać znów wróciłabym się parę kroków do przodu. Nawet jakby mu bardzo dobrze szło, trochę bym poświęciła czasu na utrwalanie każdego kroku. W końcu jak dla mnie lepiej psiaka uczyć dłużej, a raz i porządnie, niż byle szybciej i byle jak Wink

Może inni znają jakiś inny sposób, ja tak uczyłam Norę pokonywania różnych przeszkód Wink

kavala

Dzięki Laprima, sposób wydaje mi się sensowny. Frodo bardziej ceni sobie jedzonko. Do tej pory robiłam tak, że zostawiałam go z jednej strony przeszkody i wołałam z drugiej komendą "do mnie". Ale sposób, który opisujesz wydaje się być lepszy, bo nie muszę wydawać komendy "do mnie" co mu się może później mylić. Mam tylko nadzieję, że mu jedzenie nie zginie w strawie i że nie będzie próbował ominąć przeszkody. Jak wypróbuję to dam znać.

Cryiesty

Ja nauczyłam mojego Goldenka skakać przez przypadek. Pewnego dnia nauczyłam jej komendy "hop" trzymając nad nią jej ulubiony owoc, mała szybko zrozumiała o co biega i w niecałą godzinę "hopała" mi do smakołyków. Na ogrodzie mamy dość skromnych rozmiarów pień drzewa. Mała bawiła się przy płocie, a ja ją zawołałam, żeby przybiegła do mnie z piłeczką. Jako, że leciała w stronę ów pnia byłam ciekawa, czy mała w biegu będzie w stanie wykonać wcześniej wykutą metodę. Także krzyczę do niej "hop" wprawdzie się śmiejąc, bo już miałam jej obraz przed oczami, jak zatrzymuje się i zastanawia, o co mi chodzi, albo nadzwyczajnie ominie pień, jak to robiła w zwyczaju. A ona co? Przeskoczyła przez niego i przez dłuższy czas nie wiedziała, za co tak specjalnie ją chwalę. Cóż, na daną chwilę potrafi nieporadnie przeskoczyć przez pień i wiaderko. Ot, takie amatorskie zabawy.