Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

Znow ja i znow pytanie.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Autor Wiadomość
Ana81
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krajenka k/Piły

PostWysłany: Pią 21:55, 24 Sie 2007    Temat postu:

Rikardo napisał:
No wiec stosuje sie do waszych metod nie widze jak narazie MEGA poprawy ale bardzo podkreslam bardzo mala jest. Jako iz wnerwialo mnie to gryzienie wprowadzilem cos nowego..kupilem mu "kaganiec" nie z metalu tylko z jakiegos materialu...jak gryzie to mu go zakladam jak sie uspokoji to sciagam i tak wkółko...jak narazie robie to od dzis. Bede pisał w miare czasu czy widze jakas poprawe.
A wyglada to tak:
1.
[link widoczny dla zalogowanych]
2.
[link widoczny dla zalogowanych]
3.
[link widoczny dla zalogowanych]

Moze w taki sposob mu przejdzie
Moje przedmówczynie mają rację... z tym kagańcem trochę przeginasz!!! Skoro brak Ci cierpliwości na wychowanie psa to po co wogóle Ci taki pupil?!?!?! Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aska Axelowa
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 0:30, 25 Sie 2007    Temat postu:

Miotają mną sprzeczne uczucia...
Z jednej strony - dla mnie ta metoda z kagańcem, to takie "użycie siły". Z tym bym to porównała: wykorzystywanie pozycji silniejszego.

Z drugiej strony - proponowaliście wcześniej Rikardowi izolowanie psa w momentach gryzienia. Jako rodzaj kary. To przcież też, jak użycie siły... Wbrew goldeniej naturze...
Czym się różni jedno od drugiego? Izolowanie od kagańca?
Dla mnie to to samo.

Nie zastosowałabym ani jednej metody, ani drugiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
R0GNAR
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYŁE LESZCZYNSKIE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:14, 25 Sie 2007    Temat postu:

Bari gryzł zawsze gdy miał jeszcze szczeniece zeby bolało bardziej po zmianie zebow mniej .Za to co teraz napisze pewnie dostane opierd.. ze tak sie z psami nie postepuje ale...zadziałalo. Pozwalałem Baruchowi troche gryzc a po chwili mowiłem Nie, Koniec i brałem reke z zasiegu psa przestajac sie z nim bawic. Po chwili znow zaczynałem zabawe ale gdy chwytał zbyt mocno nie,koniec . Barucha ma teraz 9-mcy i w zabawie nadal gryzie ale delikatnie a gdy usłyszy ,,nie" to w obawie przed zakonczeniem wariacji przestaje gryzc . Dzieki temu gdy powiem ,,nie" Bari reaguje w ten spos ze gdy jestesmy np. na spacerku to zostawia ,,ochłap" akuratnie wąchany i przylatuje by go pochwalic jaki to ,,dobry pies" i tak jest ze wszystkim. Słowo koniec natomiast znaczy ze konczymy definitywnie dane zajecie i nie ma sensu prosic bo i tak nic z tego nie bedzie. Moze w kwestii gryzienia bylo to niekonsekwentne ale w naszym przypadku skuteczne no i psiak łagodniej to przeszedl. Zwolennikiem izolowania nie jestem,sam sie przekonałem ze Bari lepiej reagowal gdy byl z nami ale ignorowany,bardzo szybko zaczynal sie ,,zachowywac" byle tylko znow zwrocic na niego uwage

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rikardo
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Letterkenny

PostWysłany: Sob 11:55, 25 Sie 2007    Temat postu:

Z tego co piszecie to powinno wygladac tak:
Jak mnie gryzie mowie NIE on ma to w dupie gryzie dalej...ignoruje go odsuwam sie on po mnie skacze..gryzie ciuchy....lapie mi reke jak sie odsuwam a ja mam mu pozwalac bo on jest mały i z czasem mu przejdzie. LUDZIE!!! Jakies izolowanie niepomaga kiedy gryzie daje go do innego pokoju zamykam wypuszcze go po chwili i znow to samo tylko z wieksza siła..!! i zawsze tak jest co go ODIZOLUJE to wraca jeszcze bardziej "WKURW****" miałem wczesniej 2 psy i one byly inne...(no ale przeciez sami napisalicie ze pies to pies) wiec niebierzemy rasy pod uwage...jak gryzly wypad do innego pokoju i po chwili był spokoj, ale z nim sie nieda...on wogole niereaguje a jak zaczynasz mowic stanowczym głosem ze czegos mu niewolno to on zaczyna gryzc i szalec jeszcze bardziej!! W zyciu niewidzialem zachowania ze jak on wpada w furie to rzuca sie po wszystkim dosłownie mówiac odbija sie od fotela spada na kregoslup wstaje biegnie dalej odbija sie od drzwi, podbiega do Ciebie i zaczyna Cie gryzc...!! Bez przesady ja kumam wasze podejscie do psa ale PIES TO NIECZŁOWIEK!!! i bez przesady zeby pies USTALAL ZASADY!!!! Druga sprawa pisalas ze bedzie musial nosic kaganiec jak bede z nim wychodzil he;D raczej nie...po raz mam duzy ogrod gdzie z nim biegam wiec ma ruch caly czas!! po dwa niemam gdzie wyjsc z psem poza weterynarzem bo wszedzie sa auta...bloki...beton etc..pozatym sadze ze moj pomysl jest wrecz dobry...wczoraj gryzl zalozylem mu "kaganiec" mial go przez 20 minut bo dopiero po tym czasie sie uspokil...sciaglem mu kolo 18 i od tamtej pory az do dzis nieugryzł ani razu! a jak probował wziąłem tylko "kaganiec" do reki i odrazu dał sobie spokoj. Katowanie psa...boshe ZALL to co mówisz jest żalowe...SKORO JEST OBOWIAZEK zakladania psu kaganca w miejscach publicznych to tak ma byc i KONIEC KROPKA...i nieobchodzi mnie czy psu sie to podoba czy nie...nie on ustala zasady...moglibyscie miec pretensje-zastrzezenia gdybym bił tego psa!! ale nie spuszczam mu lania.!! Zabawki dla psa mówisz hehhe byłem u weterynarza i dostałem liste rzeczy ktora mialem kupic: wiec kupiłem wszystkie czyli: jakies kosci smakowane, jakies ucho swini czy cos takiego,,ringo i inne tym podobne ma tego multum ale i tak woli gryzc..! Wiec kupiłem nazwany przez ciebie KAGANIEC...miałem wybor METALOWY LUB SZMACIANY!!! WZIALEM SZMACIANY wiec sadze ze lepszy...czasem mnie dziwi wasze podejscie do psów...tak jakby one miały wieksze prawa niz człowiek...troche powagi!!!!PiS

Edit1
Ja niemam cierpliwosci?? gdyby nie ja ten pies wylądował by juz miesiac temu w schronisku!!! A przepisy w Irlandi mowia: jesli w ciagu tygodnia nikt niewezmie psa ze schorniska to zostaje uspiony!! a ze schroniska nikt psow niebierze !! takze mozna smiało powiedziec ze mam cierpliwosc!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simon
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:09, 25 Sie 2007    Temat postu:

Gosciu, z tego co piszesz nie masz ani cierpliwosci, ani tez Ci pies nie jest do szczescia potrzebny. Sorry, ale nie podoba mi sie to co piszesz. Meczysz psa, irytuje cie wszystko co z nim zwiazane.
Na pewno po kilku probach cwiczenia z psem sie zniechecasz, albo wszystko robisz zle. Goldeny sa bardzo inteligentne i jakbys postepowal tak jak trzeba, to juz dawno twoj pies wiedzialby co mozna, a czego nie wolno.
Tyle z mojej strony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rikardo
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Letterkenny

PostWysłany: Sob 13:28, 25 Sie 2007    Temat postu:

po 2 misiacach "cwiczen" mam prawo sie zniechecic. Interpretuj to jak chcesz. Nom ciekawe czy gadał byś tak samo gdybys zobaczył jego zachowanie Z reszta...powiem tak: stosowałem sie do waszych rad nie pomogło..to spróbuje po swojemu..jak to niepomoze to bede wtedy myslał..i zapewne dojde do wniosku zeby go oddac. Goldeny sa bardzo inteligentne--->ciakawe ze kazdy z rasy Golden musi byc madry..bo co ??? bo to rasa Golden Retriever i nie ma wyjatków?? saxx.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rena
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Okolice Gdańska

PostWysłany: Sob 13:51, 25 Sie 2007    Temat postu:

Riardo… ale prawda wygląda tak, że smutnego masz psa, niestety to widać na zdjęciach. Kaganiec to nie metoda na gryzienie…Szkoda, że zdecydowałeś się na pieska nie wiedząc, że wychowanie go wymaga cierpliwości, czasu, zrozumienia. Cierpliwość według ciebie = nie oddanie po miesiącu do schroniska? Wybacz… dla mnie cierpliwość ma zupełnie inne znaczenie. 2 miesiące ćwiczeń i żadnych efektów zniwelowania gryzienia? To znaczy, że nie dałeś psu odpowiednich wskazówek, on chyba nadal nie wie, czego od niego oczekujesz. Chciałam napisać kilka wskazówek (mimo, że moja suczka nie przejawiała gryzienia, albo tak szybko zaniechała tego, że umknęło to naszej uwadze), ale… Ty nie słuchasz porad, odsyłają Ciebie forumowicze do lektury postów, przeżyć i własnych doświadczeń… a Ty „ukarałeś” psa kagańcem. I jeszcze jedno spostrzeżenie po przeczytaniu przedostatniego postu… Przebywanie psa w ogrodzie i wybieganie się w nim nie zaspokoi spacerowania ze „swoim panem”. Nie ma, ze nie ma gdzie… ja czasem muszę przejść w niesprzyjających miejskich warunkach kawał drogi, żeby potem poszaleć sobie i „pobrykać” bez ograniczeń. Masz pięknego psa…rasa zobowiązuje, żeby zapewnić mu ruch, rozrywki umysłowe, przywiązanie i miłość. Odda ci tych uczuć dwukrotnie więcej, ale… trzeba na to zasłużyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 14:06, 25 Sie 2007    Temat postu:

Rikardo napisał:
jak to niepomoze to bede wtedy myslał..i zapewne dojde do wniosku zeby go oddac.

Wypadało pomyśleć przed zakupem psiaka, a nie oddawać, bo sprawia jakieś problemy...Każdy z nas wychowując szczeniaka pokonał mniejsze lub większe i mnie przynajmniej przez myśl nie przeszło oddanie psa, bo z kłopotami trzeba się liczyć Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lacrima
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:16, 25 Sie 2007    Temat postu:

Może to Amstafek a nie Goldenek?
A tak poważnie, czy zastanawiałeś się nad tym jak Ty byłeś ludzkim „szczeniakiem”?
Łapałeś wszystko w lot, rodzice nie mieli zmartwień i kłopotów? Człowiek również nie zawsze jest mądry i to tylko dlatego, że jest człowiekiem. Czasami nawet lepiej nie wypytywać rodziców o szczegóły wychowywania, bo wstyd (dla nas oczywiście)! Ale teraz to wiemy a wtedy nikt z nas się tym nie przejmował. A w sumie powinno być łatwiej w relacji człowiek-człowiek niż człowiek-pies. Do nas nie docierały słowa rodziców a chcemy, żeby pies je rozumiał nie znając ich znaczenia. Rodzice wpajali nam zasady dobrego zachowania, do którego i tak się niestosowaliśmy a wymagamy, żeby pies to robił nie wiedząc w ogóle, co to jest te ludzkie „dobre zachowanie”(niektórzy ludzie nawet do dzisiaj tego nie wiedzą, a niektóre psy już tak!). Niestety nerwy nie pomogą tak samo jak nie pomagały naszym rodzicom. Mnie czasem dziecko wkurzało, ale nie myślałam o oddaniu go do domu dziecka, raczej zastanawiałam się nad tym, co ja robię źle i co zrobić, żeby było dobrze (piłam dużo melisy na uspokojenie nerwów). Nas też piesek gryzł dość długo a do tego ciągle nas prześladował seksualnie. Mój syn kiedyś stwierdził, że to chyba pies pedofil. Jednak z uporem maniaka uzyskaliśmy sukces! Piesio do rany przyłóż!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simon
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:16, 25 Sie 2007    Temat postu:

Rikardo napisał:
po 2 misiacach "cwiczen" mam prawo sie zniechecic. Interpretuj to jak chcesz.


Co to jest 2 miesiace?
Nasz ma 16 miesiecy i szkolony jest prawie od malego, a do dzis praktycznie nie moge go spuscic, bo nie wraca i nie interesuje sie mna na spacerach! A cwicze z nim na rozne sposoby i jakos sie nie zniechecam, nie rzucam jak ty kur...mi i nie stosuje drastycznych sposobow i moj pies smutny nie jest! Malo tego, nie uwazam, ze jest glupi, a wrecz przeciwnie, bo jego inteligencja pozwala mu wciaz kontrolowac sytuacje, a nie mnie
Badz cierpliwy i wyrozumialy, a jesli nie, to zajmij sie tylko manga a psa oddaj w dobre rece.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Quanolina
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Sob 14:31, 25 Sie 2007    Temat postu:

Rikardo, tutaj wiek od 8-12 tyg. musiałbyć zaniedbany.
Widzę, że Ci ten biedny goldenek do szczęście nie jest potrzebny. Mówisz o nim jak o jakimś niepotrzebnym worku kartofli. Wybacz, ale karanie psa kagańcem to głupota. Co jeśli będzie ci potrzebny w jakimś miejscu? Zostanie ukarany wtedy bez potrzeby...
Trzeba mieć cierpliwość, właściciele psów muszą mieć dużo cierpliwości. Z własnego doświadczenia wiem, że ten okres nie jest łatwy. Mój pies też gryzł, ale ja to potrafiłam opanować, przecież on ma 4 miesiące do cholery. Co jak będzie miał 4 lata? 4 miesięcznego szczeniaka mój 10-letni brat potrafił opanować. I twój pies nie jest głupi. Wierz mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rikardo
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Letterkenny

PostWysłany: Sob 16:02, 25 Sie 2007    Temat postu:

Forum to ogolnie mowiac miejsce gdzie kazdy moze sie wypowiedziec...spotkac z krytyka...zapytac o porade...etc...ja napisalem to co widze nie to co czuje..! Pies nie jest mi potrzebny do szczescia--->kto tak napisał...decydujac sie na jego zakup wziąłem na siebie pewna odpowiedzielnosc...i rozumiem ze po "porazce" nie powinienem odrazu go oddawac i tak nie jest....ale jestem juz wnerwiony tym ze dzien w dzien staram sie nad nim "Zapanowac" jak zrobi cos dobrze daje mu cos dobrego...jak zrobi cos zle a robi tylko jedna zasrana rzecz GRYZIE....wiem ze nie jest glupi...ale nierozumiem tego ze w ciagu 2 misiecy nauczyłem go....siadania, dawania łapy, lezenia, umie nawet toczyc sie jak kulka z boku na bok, jak go spuszcze ze smyczy i zawołam przybiegnie...jak znajdzie na podwórku jakies jedzienie powiem NIE RUSZAJ...i niewezmie...jak widzi psy niereaguje...na smyczy idzie przy nodze (czasem ciagnie)...no po prostu słucha sie....wpuszczam go do domu niewskoczy na kanape...SUPER wrecz genialnie...ale do holery czemu nieda sie go oduczyc tego gryzienia...mam znajomych ktorzy maja 4 miesicznego Goldena..golden zanim wejdzie do domu siada przed drzwiami i czeka az mu łapy wytra.!! Dinek jest madry ale ma charakter...wszystko pieknie ale probojac waszych metod (smakolyk miedzy palcami, izolowanie, chodzenia w domu ze smycza, niereagowanie) nie daje nic...on ma to gdzies tylko ze wzamian skcze po wszystkich i gryzie jeszcze bardziej...no wiec przyszła wg mnie pora na bardziej "drastyczne" metody..kaganiec...czy to robi krzywde temu psu?? robi mu jakies rany??czy ten KAGANIEC bije go??gryzie??? czy moze po porstu zabezpiecza przed gryzieniem?? wczoraj byl smutny bo niewiedzial co to jest...dzis juz reaguje normalnie...przykro mi ale sadze ze ZADNEJ szkody psu niewyrzadzam..z pewnoscia krzywda sie mu niedzieje...sami powiedzieliscie napierw trzeba troche "przecierpiec" zeby pozniej byly efekty..ja przecierpialem 2 miechy...teraz jego kolej...pozatym nie ja decyduje u mnie w domu...mieszkam z rodzicami i jestem na ich utrzymaniu!!! jesli bylby to moj dom to wygladalo by to inaczej...bo jestem jedyna osoba w moim domu ktora chce tego psa...i to wlasnie ja wychodze z nim co 2 godziny na pole...i robie wszystko co zwiazne z tym psem...

P.S
Moj 4 miesieczny kundel którego miałem jak mieszkałem w Polsce w wieku 4 miesiecy byl tak nauczony ze kiedy dzwonil telefon a ja mu powiedzial zanies Izie...szedl z telefonem w pysku i dawal go mojej siostrze...pozatym w wieku juz 2 miesiecy nie srał i nie sikal w domu...a Dinek robi to "specjalnie" jest w ogrodzie zorbi co trzeba wchodzi do domu i doslownie jakby specjalnie zaczyna sikac.
Coz moge powiedziec...nie spodziewalem sie ze Golden (to taka wyjatkowa potrzebujaca pracy rasa) sadziłem ze pies to pies...
Staram sie uwiezcie...!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chickoritka
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:38, 25 Sie 2007    Temat postu:

Rikardo nie musisz się unosić ; ))
to że pies nie załatwia się w domu wynika jedynie z błędu który popełniłeś bo pies już zaznaczył swój teren w domu i go uważa za toalete, gdy pies zaczyna sikać należy go wynosić na podwórko żeby zrozumiał (ja tak nauczyłam swojego -> mieszkam na 3 piętrze w bloku i gdy tylko ATos się przymierzał do kucnięcia od razu zbiegałam na dól chociażby to był środek nocy) i zazwyczaj takie działanie skutukuje, to że puszczasz psa na podwórko nic mu nie mówi, młodemu trzeba wszystko pokazać, nauczyć itp itd etc Ty jak widać nie masz cierpliwości ( a jeśli ją masz to szczelnie ją ukrywasz) , i będzie ci cięzko przejść przez ten okres szczenięcy...

pozatym załamujesz się po 2 miesiącach, ja mam ATosa dwa lata a on się dalej nie nauczył przybiegaćna zawołanie, dawać łapska, warować... ale nie myślę tak jak ty, i nigdy nie będę karać psa za własne błędy (bo inaczej tego nazwać nie można), poprostu za każdym razem uzbrajam się w cierpliwość i wierzę że nam się wkońcu uda..

a jeśli ty tak nie potrafisz...to polecam melisę lub jakieś prochy na uspokojenie ; ))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rikardo
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Letterkenny

PostWysłany: Sob 17:25, 25 Sie 2007    Temat postu:

Nie unosze się po porstu troche sie zdenerwowałem..tak jakbym robił temu psu krzywde...chyba lepiej zeby miał dom niz siedział w schronisku. Zaczne pic Melise Jestem nerwowy ale cierpliwy (tak sadze)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chickoritka
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:34, 25 Sie 2007    Temat postu:

Można być nerwowym i cierpliowym jednoczęsnie ?! nie sądze...
a psu krzywdę robisz..
nie fizyczną..ale psychiczną ; ((
postaw się na jego miejscu, jak ty byś się czuł gdyby nagle ktoś ci założył coś na pyska i miałbyś ograniczone ruchy, ani zjeść ani się napić.... dlatego właśnie nie używam kagańca ... bo sprawiają że psiaki takie smutne chodzą...

oprócz tego teraz jest młoda rozszalała..ale jak jej teraz nie nauczysz że nie wolno to owoce swego "nieróbstwa" będziesz zbierał za kilka lat.... kiedy wyrośnie ci bestia niszcząca wszystko pod nieobecność właścieciela... co do tego zdania ze schroniskiem... to "znam" psiaki gdzie o niebo lepiej było im w schronisku niż u własnych właścicieli... (nie mam na myśli schronu w mojm mieście bo to przypomina obóz zagłady ery hitlera..)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin