Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

Goldenek Hugo pilnie prosi o pomoc

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Goldeny i inne psy w potrzebie
Autor Wiadomość
monika5s
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 16:13, 17 Maj 2012    Temat postu: Goldenek Hugo pilnie prosi o pomoc

Hugo to śliczny, złoty, dwuletni golden, który w schronisku w Rybniku czekał na eutanazję. Zlitowała się nad nim Libra wolontariuszka działająca na rzecz pomocy psom w potrzebie, bo nie wierzyła w agresję psa i postanowiła go zabrać do siebie do domu na tymczas. Okazało się, że Hugo nie jest agresywny. Nie ma też na szczęście dysplazji stawów biodrowych jak na początku podejrzewano. Hugo był diagnozowany - lekarze podejrzewają problemy neurologiczne.

Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc finansową na badania i leczenie tego biednego goldena, który już bardzo wiele w swoim krótkim życiu przeszedł, a tak chciałby bawić się jak inne psy i cieszyć się życiem. Hugo okazał się słodkim przytulakiem. Oczywiście ma jeszcze swoje lęki, ale powoli zaczyna ufać człowiekowi.

Hugo potrzebuje też DT, a najlepiej DS, gdyż dom Libry to wspaniały dom, ale przebywają w nim jeszcze dwa psy: seterek Atos i gorgonka Lalka, które robią dużo hałasu, a Hugo potrzebuje teraz spokoju po tym co przeszedł.

Osoby chcące pomóc Hugo zostając dla niego DT lub chcące go adoptować proszone są o kontakt:
Asia 505 541 128

Fundacja Warta Goldena udostępniła konto do pomocy finansowej dla Hugo, jednakże nie jest on psem fundacyjnym. Właścicielką Hugo jest Libra i z nią należy omawiać wszelkie sprawy dotyczące psa.

Poniżej podajemy Konto na które można wpłacać darowizny dla Hugo:

Fundacja Warta Goldena
45 2130 0004 2001 0576 8023 0001
koniecznie z dopiskiem: HUGO


WIĘCEJ O PSIE:

Wątek Hugo na Warcie Goldena:

[link widoczny dla zalogowanych]


Fotki Hugo na FB:

[link widoczny dla zalogowanych]

Hugo miał także swój wątek na tym forum:

http://www.goldenretriever.fora.pl/goldeny-i-inne-psy-w-potrzebie,96/pogryzl-czlowieka-ma-termin-uspienia-pomoc-potrzebna,11980.html

Oto Hugo jeszcze w schronisku, przerażony, czekający na wykonanie wyroku. Jeszcze nigdy nie widziałam tak strasznie trzęsącego się psa jak Hugo po wyjściu z klatki Crying or Very sad

[link widoczny dla zalogowanych]

Ze swoim misiem Sad

[link widoczny dla zalogowanych]


Kopiuję z wątku Hugo na forum Warty Goldena to co Libra napisała o goldenku i wstawiam fotki Hugo zrobione przez Librę Very Happy

" Monika.. powiedziałaś, że jeśli Hugo jest agresywny to Ty jesteś Królewna Śnieżka.. no to ja jestem druga Królewna Śnieżka i mam w domu pare Krasnoludków
Dziękuję ekipie transportowej za poświęcony czas.
Hugo już po długim spacerze.. teraz wypoczywa u innego "groźnego" psa i cieszy się, że żyje.
A Hugo pozdrawia uśmiechami: "


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Libra napisała:

Pies jest bardzo zaniedbany zdrowotnie. On ma dwa lata w czerwcu, a chodzi jak 12latek (podejrzewam, że go coś pobolewa, ciężko mu się wchodzi na moje 4 piętro, ma problem z obracaniem się i w ogóle trochę z równowagą - jakby go ktoś kiedyś "przetrącił", poza tym jest strasznie wychudzony.
Jutro jedziemy do weta i będziemy działać.
Zachowań agresywnych brak. Warczy mi czasem na Lalkę, raz warknął na mnie gdy zaczęłam mu grzebać w łapach ( wszystkie warki w pozycji leżącej), natomiast na stojąco dał sobie przejrzeć łapy bez problemu. Ogólnie mam wrażenie, że on żyje ciągle w poczuciu zagrożenia i że pierwszy właściciel go nieźle załatwił. Podejrzenia drugiego domu, że pies był bity wydają się być zasadne i być może w tym leży przyczyna, że zaatakował ( przypuszczam, że poczuł się zagrożony - sytuacja irracjonalna dla nas, ale nie dla psa) . To naprawdę biedne psisko.
Poza tym często merda ogonkiem, cały czas się trzyma przy człowieku, uśmiecha się, potrafi się wyciszyć, odpocząć. Dziś udało się nam wyćwiczyć siad, nie pracujemy zbyt dużo, bo zmiany pozycji sprawiają mu trudność ( zdrowotnie ) więc na początek musimy się dowiedzieć o co chodzi.. poza tym on potrzebuje teraz spokoju.
Wczoraj zabrałam go z Atosem do Karoli, posiedzieliśmy w ogrodzie kilka godzin, zachowywał się bardzo poprawnie.
i kilka fot:

Grzebanie i zabieranie miski Exclamation


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Libra napisała:

Z Atosem mięli już spięcie w domu, Lalka znów jest bardzo żywiołowa, chaotyczna, głośna i to nie pomaga. Prawda jest taka, że on potrzebuje spokoju, którego nie jestem mu w stanie tak do końca zagwarantować.
Problem zdrowotny niestety wygląda na poważny. Dziś po niespodziewanym pościgu ( kaczka-Lalka-beagle-Hugo) trwającym może 3 minuty Hugo wrócił do nas i idąc normalnym tempem nagle się.. przewrócił na prostej drodze
rozszyfrowałam w jego książeczce zdrowia słowa : opuchlizna, kulawizna, tylna łapa plus jakieś leki, których nie mogę rozszyfrować - datowane na 2011-02 i 03.
Widać coś było już wcześniej robione, a raczej przeoczone
Teraz Hugo odpoczywa wtulając łeb w moje stopy.. nie wiem nawet czy go teraz coś boli.. to przykre, naprawdę, że on jest w takim stanie.
Jutro konsultacją z wetem zaczynamy dzień..


Libra napisała:

Zabrałam dziś Hugo ze sobą do pracy. Został zbadany, podnoszenie łap w bok bolało, muszę mu zrobić RTG stawów biodrowych, potem będziemy myśleć co dalej. RTG niestety muszę zrobić poza pracą, gdyż u mnie w tych celach też korzystają z gabinetu zewnętrznego. Jeszcze nie znam kosztów, ale podzwonię po klinikach i się dowiem, i się potarguję Poza tym wszystko jest ok. Zęby ładne ( i wcale ich nie używał, mimo, że był zestresowany wetem bardzo), do diety dołożyłam mu biotynę i olej lniany ( bardzo gubi włos ), wcina koebersa supermixa z dodatkiem ziół i łyżką puszki ( butchers) na zachętę, waży 25,5kg tak więc dostaje jedzonko 3 x dziennie. Kupole ładne. Jutro mi go zachipują.
Zrobiłam mu posłanie w biurze, bardzo dziś był zrelaksowany, wszystkich witał uśmiechem i merdaniem ogona, nie denerwował się, jak wychodziłam w teren zostając w biurze z moim przełożonym Baaa.. nawet został dziś dwa razy przez przypadek nadepnięty ( raz przeze mnie ) i nawet nie zabuczał
Do auta już nie było wnoszenia psa, bo Hugo sam do niego wchodzi, kładzie się na tylnym siedzeniu i grzecznie leży całą drogę
Z radością wrócił do domu, sam wszedł do klatki! , schody sprawiają mu jeszcze trochę trudności, ale sam się pięknie przełamuje. Mieliśmy dziś też szczeniaczkowe zabawy - Hugo leżał, delikatnie chwytał zębami moje ręce, cieszył się, zaczepiał łapami do dalszej zabawy, tarmoszenia pychola i brzunia
A rano...
gdy się obudziłam...
mój syn właśnie z nim wrócił ze spaceru oznajmiając mi, że Hugo wyspacerowany, ale z naszymi już nie ma czasu lecieć, bo się spóźni do szkoły
Jutro nie ma mnie cały dzień, bo wiozę innego psa do Gorzowa Wlkp. i Hugo ten czas spędzi u mnie w pracy w biurze, a potem zostanie odebrany przez moich chłopaków i pojadą do domu.
A najważniejsze jest to, że chłopak się w końcu pięknie uśmiecha
W domu wciąż za mną łazi, kładzie się tam gdzie siadam, sygnalizuje potrzeby, oswoił się z dźwiękami, choć niektóre jeszcze powodują w nich lęk.. to jednak to jest taki pies, że dzięki człowiekowi i pozytywom sam się przełamuje i sam małymi kroczkami idzie do przodu.. a bezpiecznie się czuje przy człowieku, ale musi go poznać i wiedzieć, że nie ma złych zamiarów.
Alicja, dziękuję, ale zdaje się, że do porozumienia w moim stadku nigdy nie dojdzie, bo jest zbyt duże napięcie między Panami a i Lalka potrafiłaby anioła wyprowadzić z równowagi.. choć dziś się na przykład bawiła z Hugo jedną zabawką
Hugo znowu źle się czuje, gdy leży, a inne zwierzę jest wyżej niż on - wtedy potrafi naskoczyć na psa - i tak również dziś naskoczył na Lalkę, gdy ta wstała ze spania na łóżku, a on odpoczywał pod.. Natomiast on się ładnie słucha i natychmiast reaguje na moją reakcję. Ja mam dla niego w razie czego i boks, i hotel ze szkoleniowcem, ale mi go szkoda oddawać.. bo on bardzo potrzebuje człowieka, a nie zamknięcia.. patrzy tymi ślepiami, wciska łeb do miziania, merda ogonem.. ech..
Dodam tylko, że nie miał do tej pory żadnej zwady z psami spotkanymi na spacerze, raczej cieszy się na ich widok i zachęca do zabawy.. a jaki jest smutny, gdy musimy iść dalej
Pozdrawiamy.


Libra napisała:

Jak wszystko dobrze pójdzie to jutro robimy rtg
u nas wszystko ok, Hugo to pieszczoch i radośniak
jak będę miała więcej czasu to usiądę i opiszę bardziej szczegółowo
tymczasem pozdrawiamy.


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Libra napisała:

Mamy dobre wieści
rtg stawów biodrowych i kręgosłupa zrobione, dysplazji brak, ucisku na kręgach też nie widać - będę je jeszcze konsultowała z 2 wetami.
Niestety wszystko wskazuje na to, że problemy Hugo to neurologia i będziemy myśleć co z tym zrobić, by mu pomóc.
Hugo u weta był bardzo grzeczny. Bał się zastrzyków, ale dzielnie wytrzymał "szczypanko" - bez warczenia, bez uciekania. Niestety nie zasnął , ale nie daliśmy mu już dokładki usypiacza i oba zdjęcia udało się wykonać bez śpiocha. Wszystkich pacjentów Hugo witał radosnym machaniem ogona, nie miał też żadnych pretensji do ludzi od zastrzyków Jest bardzo cierpliwy, bo spędziliśmy tam ok. 3 godzin..

Problemy Hugo:

- stany lękowe w różnych sytuacjach
a. dźwięki ( choć np. oswoił się już z trzaskaniem drzwiami, czy okien, nie boi się suszarki i odkurzacza)
b. sytuacje - wchodzenie do niektórych pomieszczeń (pokonuje je sam - zachęcany dobrym słowem, sam i chętnie wskakuje już do auta), zostawianie go tam, gdzie nas nie widzi ( np. bagażnik - w którym warczał, gdy samochód zatrzymywał się na światłach - problem rozwiązany poprzez przełożenie psa na tylne siedzenia)
Hugo na noc zostaje w łazience. Zdarza mu się zawarczeć na coś czego nie widzi - czyli np. na przechodzącą pod drzwiami Lalkę.

c. sytuacje wzrokowe - np. pojawienie się na ścianach cieni i zajączków ze światła powoduje u Hugo olbrzymi niepokój

Wydaje nam się, że stany lękowe nasilają się wieczorem. Choć to nie jest tak, że on ciągle żyje w stresie, bo większość dnia jest spokojny, radosny i wyluzowany.


- "brak orientacji" - np. Hugo wchodzi po schodach do domu.. zaczyna schodzić i nie orientuje się, że idzie w przeciwnym kierunku, staje pod różnymi innymi drzwiami do mieszkań, choć jest już tydzień u nas i normalnie powinien pamiętać "gdzie mieszka"

- ruchowe -
a. wychodzenie tyłem - Hugo często korzysta z takiej możliwości zamiast się obrócić - szczególnie w wąskich przejściach, czy wracając ze schodów ( gdy schodził zamiast wchodzić to nie obraca się, tylko część drogi idzie tyłem)
b. nie do końca potrafi się podrapać tylnymi łapami ( ja tu widzę duże ograniczenia, gdy chce się podrapać po brzuchu)
c. potrafi się nagle przewrócić na prostej drodze, mimo, że chodzi i biega całkiem sprawnie ( to się zdarzyło tylko 2 razy)
d. nie zawsze pokonuje przeszkody na drodze za pierwszym razem

Relacje z kotami ( kot, który nie ucieka przed psami)
Prawidłowe, bez emocji, bez gonitw, bez zbytniej czułości - pełna akceptacja

Relacje z innymi psami
Zazwyczaj bardzo ciepłe, prawidłowe. Hugo potrafi się pięknie bawić zarówno z psami, jak i z suniami.
U nas w domu w dzień żadnych problemów nie ma - pomimo, że Panowie nie są wykastrowani i napięcie czasami da się wyczuć. Raczej unika konfliktów.
Wieczorami to się trochę zmienia - Hugo potrafi ostrzec Lalkę warczeniem i należy na to reagować w prosty sposób - odchodząc i wołając Hugo do siebie ( on się wtedy z tego stanu szybciutko wyciąga). Takie sytuacje zdarzają się, gdy Lalka "wyłoni się nagle", a Hugo odpoczywa.
Z Atosem do tej pory ścieli się 3 razy, przy czym wynik zębowy - 1:1 Hugo ma pamiątkę na pysku, Atos na łapie. Dwa razy pierwszy zaczął Hugo ( z warczeniem), Atos za to pierwszy zaatakował.
Generalnie nie jest to pies, który lubi dominować, czy też brać udział w bitwach. Kłótnie Panów zawsze były bardzo krótkie i jak na to, że mieszkają pod jednym dachem to naprawdę są to zdarzenia.
W takich sytuacjach należy odejść i zawołać psa do siebie.

Relacje z ludźmi.
Hugo jest bardzo przyjaźnie nastawionym psem. Nam zaufał już drugiego dnia i od tego czasu nie ma żadnych niejasnych sytuacji.
Na obcych reaguje merdaniem ogona, podchodzi się wtulać, jest ciągle uśmiechnięty. W domu zawsze się kładzie w zasięgu wzroku, płacze chwilę, gdy ktoś wychodzi z domu, radośnie wita powracających. Bardzo chętnie się bawi, robi to dość nieporadnie, ale zabawa, aportowanie, łapanie zabawek sprawia mu wiele radości. Bawiliśmy się też w tarmoszenie dwa razy, Hugo bardzo delikatnie łapał mnie za ręce, wtulał głowę w łóżko, dawał brzunia.. zero agresywnych zachowań przy tym.
On jest jeszcze takim dzieciakiem, drzemie w nim mały szczeniaczek potrzebujący dużo czułości, ale i zrozumienia dla niezrozumiałych dla niego ( i niestety dla nas) rzeczy związanych z jego zdrowiem.
Postępujemy więc tak, by go nie zaskakiwać, by zawsze miał świadomość tego co robimy, by się nie musiał bać nas i sytuacji, które mu fundujemy.
Gdy idę do niego, a śpi to zanim go obudzę to mówię do niego.. w ogóle dużo do niego mówimy - ciepłym, serdecznym tonem, by wiedział, że nic mu nie grozi. I ten system działa i sprawdza się.
I nic na siłę, można egzekwować rzeczy bez jej użycia np. chcę by zszedł z łóżka to sama wstaję, zawołam go i Hugo schodzi. Nigdy nie mówimy do niego podniesionym tonem - zrobiliśmy to tylko raz i okazało się, że potrafi wtedy przenieść "agresję" - przykład prosty - siedzimy na łóżku, z balkonu wychodzi Lalka, Hugo zaczyna na nią warczeć, ja mówię ostro "nie wolno" i Hugo przenosi warczenie na mnie Wstaję, odchodzę, wołam go - i natychmiast wyciąga się z warkotów na Lalkę, merda ogonem i zapomina, że coś takiego miało miejsce.
Hugo super się czuje u mnie w pracy. W biurze odzyskuje taki zupełny spokój. Został jeden dzień cały tam beze mnie i spisywał się na medal. Został też jeden dzień z moim synem w domu i też nie było żadnych problemów.
Najlepszym miejscem dla niego byłby dom, w którym nie ma tyle zamieszania co u mnie. W którym mógłby się wyciszyć i miałby spokój, nie musiałby się spinać, nie latałaby mu nad głową warcząca (przyjaźnie, ale zawsze) furiatka.
Nam jest go bardzo szkoda, bo to taki .. biedny pies. Chyba nie zaznał w życiu zbyt wiele dobrego.. a wręcz się prosi o ciepło i zrozumienie.. i o trafnie postawioną przez lekarzy diagnozę, by można mu było pomóc uporać się z tym co go wytrąca z normalności.

Posiłki i spacery
Hugo je bardzo chętnie zarówno podstawowe jedzenie jak i różnego typu smaczki. Nie ma żadnych agresywnych zachowań. Nie broni miski ani przed człowiekiem, ani przed psami. Jest tylko dość niedelikatny jeśli chodzi o smaczki i należy mu je dawać jak koniom - na otwartej dłoni.
Zawsze jest chętny na spacer. Ciągnie na nim niemiłosiernie Raz założyłam mu kantar, ale jest tak w nim zagubiony i przestraszony, że już wolę by ciągnął. Zazwyczaj chodzi na lince treningowej, ja ją puszczam luzem i kontroluję. Wołany chętnie wraca na przytulaki. Boi się, gdy mu się linka napnie i zaplącze przy tylnych łapach lub ogonie. Na spacery chodzi często ( ale to dlatego, że lubi i zawsze go ktoś ze sobą zabiera, często przy okazji). Sygnalizuje potrzeby, woła na spacer. Miał jedną wpadkę, ale potrzebę załatwił na balkonie
To chyba wszystko na chwilę obecną.
Pozdrawiamy.
Bardzo dziękuję lek.wet Pawłowi Sieradzkiemu z lecznicy "na stokach" za bardzo ulgowe potraktowanie płatności za naszą wizytę w lecznicy.


Libra napisała:

Hugo dziś w końcu został wykąpany. Wykąpałam go w pracy, bardzo się przestraszył w szpitaliku szczekania psiaków.. i szukał wsparcia w nas.. Do wanny dla psów został wniesiony na rękach, bardzo dzielnie wyczekał szorowanko i osuszanko. Myślę, że on.. już bardzo mi ufa i wie, że.. nic złego go ode mnie nie spotka.. i dlatego znosi nawet to czego nie lubi, czego się boi lub czego nie rozumie. To taki kochany psiak z duszą dzieciaka..
W pracy jak zwykle zachowanie bez zastrzeżeń. Hugolec przeszczęśliwy z zabierania go z nami na pieskowe spacery.. bo Hugo to wielki radośniak! i uwielbia się bawić


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Libra napisała:

Hugo u mnie nie ma dobrych dla siebie warunków - ubolewam nad tym bardzo, bo strasznie tego dzieciaka lubię.. ale nic na to nie poradzę. U mnie jest za ciasno i za dużo się dzieje. Chłopak potrzebuje spokojnego, ciepłego DT .. może być z kotem, może być z psem, może być bez zwierząt.. ale na pewno nie może być z moimi łobuzami
Wczoraj po raz pierwszy zaryzykowałam i nie zamknęłam Hugo na noc w łazience ( mając na myśli "na noc" mam na myśli max 4 godziny). Zostawiłam zapalone światło w kuchni, moje psy były bardzo śpiące, a Hugo też ułożył się do snu. Noc minęła bez problemów więc i dziś zaryzykuję, bo wiem, że dla Hugo to zamykanie było bardzo przykre. Kolejny dzień spędził ze mną w pracy i kolejny dzień zachowuje się bez zastrzeżeń. Jest bardzo przyjazny do psiaków, z ogromną ochotą się z nimi bawi i gania. Az miło popatrzeć jak mu się pychol uśmiecha. Posiedział też trochę w biurze, bez stękania i protestów zostaje w nim sam, kładzie się na narzucie i grzecznie czeka. Hugo coraz bardziej się otwiera i pokazuje swoją tęsknotę za bliskością. Dziś nawet wchodził mi na kolana Pomizialiśmy się trochę, powtulaliśmy i wycałowaliśmy Jest z niego ogromny pieszczoch i wielki radośniak. Gdy otwieram lodówkę lub wyciągam smaki to cieszy się tak, że chyba mu się kiedyś ogon urwie od tego machania
Ja mam wrażenie, jakby on świat poznawał na nowo.. czasem się jeszcze czegoś przestraszy.. jak np. nieznanych mu dźwięków.. wtedy biegnie do mnie lub stara się ukryć ( np. pod biurkiem). Jest jak dziecko.. cieszy się całym sobą, ufa całym sobą, boi się całym sobą.. i całym sobą pokazuje, że jest cudnym psem i szybko zapomni o krzywdach, które go spotkały - wystarczy mu wskazać drogę, podarować trochę ciepła.. dać szansę.
Trochę zdjęć dzieciaka:



[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cody
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 2750
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:25, 17 Maj 2012    Temat postu:

Pięknie opracowałaś temat tego ślicznego dzieciaka Moniko, bo przecież 2 latek to jeszcze psie dziecko, z łatwością przystosuje się do nowego opiekuna, przecież tak szybko zaufał Asi,
Gośka, Cody i Drops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika5s
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 17:36, 17 Maj 2012    Temat postu:

Dziękuję Gosiu Very Happy
Skopiowałam fotki i wypowiedzi Asi, aby każdy mógł przeczytać o tym ślicznym psiaku Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dundi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 2276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:14, 18 Maj 2012    Temat postu:

No ja np. zakochałam się w tym psiaku po tych opisach. Taki idealny golden, poza lękami: uśmiechnięty, wszystkie emocje pokazujący całym sobą, radosny... Mam nadzieję, ze znajdzie super dom, bo z pewnością na niego zasługuje! Trzymam za niego bardzo mocno kciuki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika5s
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 10:53, 18 Maj 2012    Temat postu:

No to zobaczcie jeszcze jak Hugo szaleje z Lalką Very Happy
Ona go wykończy Rolling Eyes

http://www.youtube.com/watch?v=rEI8MNPYl8c&feature=youtu.be


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika5s
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 15:26, 13 Cze 2012    Temat postu:

Szukamy dla Hugusia odpowiedniego domu. Powinien to być dom spokojny i bez dzieci. Mogą być inne zwierzęta, bo psiak fajnie się z nimi bawi i jest do nich przyjacielsko nastawiony.

Oto kilka wskazówek Libry, jak należy postępować z Hugonkiem:

Kilka zasad dotyczących Hugo, jego lęków i obrony przed nimi - czyli jak postępować (moim zdaniem), by pies nie zrobił krzywdy - przede wszystkim dla chętnych domów, które są tak bardzo rozczarowane tym, że nie zgadzam się na dom z dziećmi ( ja nie mówię o młodzieży, która już pojmuje pewne zachowania i jest je w stanie zrozumieć i postępować według zasad).

1. W samochodzie jeździ z tyłu na siedzeniach sam - bez psów, ludzi itp. I się go w nim nie dotyka (potrafi postraszyć). Samochód jest dla niego miejscem totalnie niekomfortowym, ale jeśli tylko trzymamy się powyższych zasad to nie ma żadnych problemów - leży spokojnie całą drogę.

2. Nie ma spania z psem! ( i nie chodzi o położenie się, zabawę czy pieszczoty, jak pies nie śpi czy tylko drzemie ) Hugo śpiący głęboko i wybudzony przez kogoś - psa, człowieka natychmiast ( i to raczej nieświadomie) atakuje, chyba w poczuciu zagrożenia - tak zaatakował Atosa, gdy razem spali i Atos się obudził i wstał - Hugo się zerwał ze snu i zaatakował, dopiero po chwili orientując się co robi. Podejrzewam też, że podobna sytuacja zdarzyła się w jego poprzednim domu - że został nagle wyrwany ze snu. Także Hugo powinien zawsze spać w nocy oddzielnym pomieszczeniu, nie budzony z zaskoczenia w dzień.

3. Napisałam też wcześniej, że należy do niego mówić - i ma to naprawdę sens, bo pies nie jest wybudzany nagle, jest uprzedzany i to działa.

4. Nic na siłę - wszystko sposobem czyli nie spychamy z łóżka tylko go wołamy, nie wyprowadzamy na siłę z pokoju - tylko np. rzucamy smaczek. Podczas wykonywania echa serca Hugo był wprawdzie trzymany trochę na siłę (badanie było długie), do tego był zestresowany i nic się nie stało, ale myślę, że nie ma co tworzyć niepotrzebnie takich sytuacji.

4. Nie broni zasobów, kocha spacery, zabawę i zabawki, towarzystwo.
Zaufanie buduje przede wszystkim z tym, kto karmi i spędza z nim najwięcej czasu. Znosi dzielnie sytuacje trudne ( jak chociażby oba badania u wetów). Jest przyjazny do innych ludzi i zwierząt. Zachowuje się całkiem normalnie, trochę jak dziecko, ale normalnie. Podpatruje zachowania innych zwierząt, uczy się od nich ( i dobrego i złego), lubi z nimi przebywać. Miewa sporadycznie warkoty w stosunku do nich. Nie boi się już dźwięków, które poznał, ale potrafi się przestraszyć np. firanki bujanej przez wiatr.

Pozdrawiamy zdjęciami z zabaw



[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez monika5s dnia Śro 15:26, 13 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika5s
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 16:02, 13 Cze 2012    Temat postu:

Chcielibyśmy Hugonka zdiagnozować, czy jego zachowanie w poprzednim domu nie było spowodowane jakimiś problemami zdrowotnymi, a zwłaszcza neurologicznymi. W tym celu konieczne jest wykonanie tomografii głowy, aby wykluczyć guza mózgu. Należałoby jeszcze zbadać poziom hormonów i wzrok.
Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc finansową dla skrzywdzonego przez człowieka, ślicznego goldenka Hugusia.
Gdyby ktoś mógł pomóc to podaję nr konta, które dla Hugonka udostępniła fundacja Warta Goldena:

Fundacja Warta Goldena
45 2130 0004 2001 0576 8023 0001

koniecznie z dopiskiem: HUGO

Oto Huguś, psiak który mógłby być już za Tęczowym Mostem.................

http://www.youtube.com/watch?v=43gqPqSWmS4&feature=youtu.be

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez monika5s dnia Śro 16:11, 13 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Budzińska
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:29, 15 Cze 2012    Temat postu:

To niesamowite, że są tacy ludzie, którzy staną za psiakiem murem. Mam nadzieję, że Hugo wyjdzie na prostą ze zdrowiem, bo widać, że to kochana mordka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Goldeny i inne psy w potrzebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin