Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

Pomocy moj golden warczy i gryzie
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Autor Wiadomość
nvs
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:35, 02 Sty 2008    Temat postu: Pomocy moj golden warczy i gryzie

Nie wiem co sie dzieje Cyna ostatnio zrobiła sie agresywna ugryzła mnie.
Bawiła sie na łóżku i w pewnym momencie odkręciła się i zaczęła sikać jak ja złapałem i chciałem zdjąć na połogie ugryzła mnie. Dziś po powrocie ze spaceru psiak ułożył się przy drzwiach jak chciałem ja przesunąć zaczęła warczeć i chciała mnie ugryźć. Co robić może popełniam jakieś błędy w wychowaniu psiaka Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shivka
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Portugalia

PostWysłany: Czw 15:42, 03 Sty 2008    Temat postu:

Poczytaj uważne ten dział, bo takie tematy juz były i na pewno dowiesz się czegoś ciekawego. Ile ma Twój psiak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nvs
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:24, 03 Sty 2008    Temat postu:

Cyna ma 14 tygodni dzięki na pewno poczytam poczytam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorotta
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków(Wodzisław Slaski)

PostWysłany: Sob 21:00, 15 Mar 2008    Temat postu:

mysle ze twoj psiak probuje cie zdominowac..jezeli na to pozwolisz juz po tobie..mnie na szkolce zawsze powtarzano "najpierw ty a potem pies nigdy odwrotnie"kiedy jest zabawa to zabawa ale pies powinien znac swoje miejsce nie znaczy to ze nie kocham swojego psa ..ja go uwielbiam ale kiedy chce sie od psa cos wyegzekwowac to tzreba mowic stanowczo krotko i z wykrzyknikiem na koncu..musi czuc respekt ..ale oczywiscie musi tez byc czas na czule szptanie do dlugasnego uszka i caluski w wielki zimny nochal..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota&bruno
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 3:48, 17 Maj 2008    Temat postu:

Na goldena się nie krzyczy, a tym bardziej nie karze cieleśnie. Nie chcemy ich przecież nauczyć agresji.
Leży pod drzwiami i warczy? A co Cię to obchodzi, niech se warczy Very Happy , Ty ją ignorujesz tzn. odwracasz się tyłem i wychodzisz do pokoju. Albo sama przyczłapie za Tobą, albo Ty ją zawołasz lub zwabisz jakąś piszczałką. Zaproponuj wtedy krótką zabawę, rozluźnij psa. Później idzcie razem na spacer i nie jest ważne która z Was wyjdzie pierwsza przez drzwi. To nie ma nic wspólnego z dominacją.
Podziękuj swojej suczce, ze Cię ostrzegła warczeniem czy marszczeniem nosa, byłoby gorzej gdyby ugryzła od razu.
Zawsze proponuj polubowne rozwiązania, Ty jesteś przecież mądrzejsza. Goldeny to wrażliwce, łatwo im zwichnąć ten złoty charakter, więc żadnych siłowych, konfrontacyjnych rozwiązań.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaG
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malbork

PostWysłany: Sob 9:13, 17 Maj 2008    Temat postu:

dorota&bruno napisał:

Podziękuj swojej suczce, ze Cię ostrzegła warczeniem czy marszczeniem nosa, byłoby gorzej gdyby ugryzła od razu.


Shocked Shocked Shocked
Podziękuj?
Golden - i żaden inny pies - NIE MA PRAWA warczeć na właściciela! A właściciel nie powinien się na to zgadzać. Boże, mój pies chyba by nie przeżył warknięcia na mnie Ba, mu to by nawet do głowy nie przyszło...
Odejście jak pies warczy? Przecież psu być może o to chodzi... Ma podziałać?

NVS - Twoja suczka jest młoda, 14 tygodniowy szczeniak ma różne głupie pomysły a w tym ten pt "a może to ja mogę rządzić?" - na to psu nie można pozwolić.
Może zacznij od podstawowych czynności pokazujących psu, że jego "życie" zależy od Ciebie - zanim podasz miskę, pies ma zrobić to co chcesz. Jak pies na Ciebie warknie...

Ja to tłumacze po psiemu - łapie psa (nie dusząc oczywiście Very Happy ) w okolicach szyji, wywracam brzuchem do góry i "warcze" - tak mniej więcej wytłumaczyła by to psia matka. Oczywiście wygląda to tak, ze szczenie warczy, Ty wtedy działasz. Nie może to nastąpić po chwili tylko natychmiast, karcenie po czasie nie ma sensu.
I nie bój się psa - to szczeniaczek. Lepiej działać teraz, niż jak pies będzie mieć rok i mocne szczęki

Dodatkowo - pierwsza wychodzisz z domu, pierwsza wchodzisz... Ja bym też zwiększyła trening psiaka - łapiesz z psem niesamowity kontakt, a mimo wszystko pies ciągle jest nagradzany, że robi to co TY chcesz, nie to co on (jak np w mizianiu - tam pies jest nagradzany za nic).

Dorota, dlaczego skarcenie psa ma nauczyć go agresji? Nie mówie o biciu, czy wrzeszczeniu i stresowaniu psa bez powodu. Ale jeśli pies zachowuje się nie tak jak powinien to nie pochwalimy go...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania_Edi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:28, 17 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:

Podziękuj?


A jak pies ma inaczej powiedziec, ze zle sie czuje w danej sytuacji, ze czuje sie niekomfortowo ? Warczenie to sygnal ostrzegawczy.
Moim zdaniem powinniscie duzo ze soba pracowac. Dobrze byloby ustalic jasne reguly, duzo razem pracowac, dawac karme jedynie za "coś", unikać stresujacych sytuacji. W miare uplywu czasu bedzie coraz lepiej.

KasiaG napisał:

Golden - i żaden inny pies - NIE MA PRAWA warczeć na właściciela! A właściciel nie powinien się na to zgadzać.


Czyli co powinien wlasciciel zrobic w takiej sytuacji ?
CO masz na mysli piszac "właściciel nie powinien się na to zgadzać" ?
Ja jestem blizsza opinii Doroty. Moim zdaniem najlepsze w tej sytuacji jest odwrocenie uwagi psa, skupienie np. na wykonywaniu jakiejs komendy. Na nagradzaniu dobrego zachowania, a ignorowaniu zlego.
Moj Edi, jak byl malym szczeniaczkiem kompletnie nie reagowal na zadne przewracanie na grzbiet, lapanie za kark. Wrecz przeciwnie - nakrecala go to jeszcze bardziej. Probowalam takich metod gdy nas podgryzal.
Guzik pomoglo, a tylko zaszkodzilo.
Takie metody powoduja tylko to, ze pies traci do Ciebie zaufanie, czuje sie mniej pewnie i w pewnych sytuacjach moze reagowac warczeniem. I tak w kółko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brita
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków/ Niepołomice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:41, 17 Maj 2008    Temat postu:

Hania_Edi napisał:
Cytat:

Podziękuj?


A jak pies ma inaczej powiedziec, ze zle sie czuje w danej sytuacji, ze czuje sie niekomfortowo ? Warczenie to sygnal ostrzegawczy.
Moim zdaniem powinniscie duzo ze soba pracowac. Dobrze byloby ustalic jasne reguly, duzo razem pracowac, dawac karme jedynie za "coś", unikać stresujacych sytuacji. W miare uplywu czasu bedzie coraz lepiej.

KasiaG napisał:

Golden - i żaden inny pies - NIE MA PRAWA warczeć na właściciela! A właściciel nie powinien się na to zgadzać.


Czyli co powinien wlasciciel zrobic w takiej sytuacji ?
CO masz na mysli piszac "właściciel nie powinien się na to zgadzać" ?
Ja jestem blizsza opinii Doroty. Moim zdaniem najlepsze w tej sytuacji jest odwrocenie uwagi psa, skupienie np. na wykonywaniu jakiejs komendy. Na nagradzaniu dobrego zachowania, a ignorowaniu zlego.
Moj Edi, jak byl malym szczeniaczkiem kompletnie nie reagowal na zadne przewracanie na grzbiet, lapanie za kark. Wrecz przeciwnie - nakrecala go to jeszcze bardziej. Probowalam takich metod gdy nas podgryzal.
Guzik pomoglo, a tylko zaszkodzilo.
Takie metody powoduja tylko to, ze pies traci do Ciebie zaufanie, czuje sie mniej pewnie i w pewnych sytuacjach moze reagowac warczeniem. I tak w kółko.


zgadzam sie z Hania, z gordonem bylo tak samo jak prubowalam go karcic za warczenie to reagowal jeszcze wieksza "agresja", pies sie wtedy nakreca jeszcze bardziej i do niczego to nie prowadzi lepiej wiec odwracac jego uwage. Gordon mial kilka sytuacji w ktorych warczal na mnie, np nie chcial oddawac kosci, lub jak znalazl jakies smieci na spacerze albo nie chcial zejsc z lozka wiec teraz na te sytuacje mamy taki sposob ze odchodze od niego i daje mu komende "do mnie"
moze to glupie ale on wtedy to zostawia lub schodzi z lozka i jest ok
trzeba sobie poprostu znalezc jakis sposob na dogadanie sie z psem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:05, 17 Maj 2008    Temat postu:

Hania_Edi napisał:

Moj Edi, jak byl malym szczeniaczkiem kompletnie nie reagowal na zadne przewracanie na grzbiet, lapanie za kark. Wrecz przeciwnie - nakrecala go to jeszcze bardziej. Probowalam takich metod gdy nas podgryzal.
Guzik pomoglo, a tylko zaszkodzilo


Potwierdzam. Z moim Nemo było tak samo. Kiedy łapałem go za kark i przewracałem na grzbiet to go jeszcze bardziej nakręcało na wariowanie - stwał się przy tym bardziej namolny, mocniej podgryzał, a kiedy już uwolnił się z "uścisku" szalał po całym mieszkaniu podgryzając domowników. "Psie" metody w ogóle na niego nie działały.
Również jestem zdania, że w tym wypadku lepiej odwrócić uwagę psa jakąś zabawką czy coś w ten deseń. Choć oczywiście "przewracanie na grzbiet" może również skutkować.

dorota&bruno napisał:

Leży pod drzwiami i warczy? A co Cię to obchodzi, niech se warczy Very Happy Ty ją ignorujesz tzn. odwracasz się tyłem i wychodzisz do pokoju.


Z tym natomiast nie mogę absolutnie się zgodzić. Pies wtedy zrozumie, że warczenie skutkuje i będzie się to powtarzało. A odwracać się tyłem do warczącego psa dla którego powinno się być przewodnikiem to totalny błąd. Jest to pokazaniu mu (psu), że się go boimy i nasz autorytet w oczach psa drastycznie spada. Nigdy ani na chwilę (nawet jeżeli faktycznie tak jest) nie powinniśmy dwać psu jakichkolwiek znaków, że się go obawiamy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sidkwa dnia Sob 11:13, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaelite
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:28, 17 Maj 2008    Temat postu:

Ja bym dorzuciła jeszcze jedno rozwiązanie, nauczyć psa komendy "FE" - która jest uniwersalna do wszystkich niepożądanych zachowań. Spróbuj w chwili warczenia stanowczo wypowiedzieć FE i z czasem załapie, że tak nie wolno. Zgadzam się, że pies nie ma prawa warczeć na właściciela bo najpierw warknięcie a potem co Question , ugryzę cię bo jestem w niekomfortowej sytuacji ? To nie może mieć miejsca. Wspomniana komenda zawsze jest sygnałem, że tego, czy tamtego nie wolno robić. Zgadzam się z dziewczynami, że musisz poświęcić więcej pracy w budowaniu relacji między wami.

Życzymy owocnej pracy
Ewa & Aron


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania_Edi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:43, 17 Maj 2008    Temat postu:

Yaelite napisał:
Zgadzam się, że pies nie ma prawa warczeć na właściciela bo najpierw warknięcie a potem co Question , ugryzę cię bo jestem w niekomfortowej sytuacji ? To nie może mieć miejsca.


Lepiej jak capnie od razu, bez ostrzezenia Question
Przede wszystkim nie mozna doprowadzac do tego, zeby pies warczal.
Nalezy unikac takich sytuacji. Pozniej przez ciagle szkolenie, budowanie wzajemnego zaufania, warczenie przejdzie do historii.
A gdy wlasciciel bedzie karcil psa za warkniecia to w koncu doprowadzi do tego, ze pies od razu ugryzie, bez zadnego ostrzezenia. Warczenie jest czesto poprzedzane roznymi innymi sygnalami, jak np. odwroceniem glowy, ktore jest czesto niezauwazone przez wlasciciela. Karcac psa tlumimy te wszystkie sygnaly wysylane przez psa, powodujac, ze nastepnym razem pies sobie daruje "rozmawianie" z nami, przechodzac od razu do "ataku".
Trzeba klasc nacisk na budowanie wzajemnego zaufania, poczakowo unikania stresujacych sytuacji. Co z tego, ze stlumisz warczenie, jezeli nie usuniesz stresu i dyskomfortu, kore pies moze odczuwac w okreslonych sytuacjach ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hania_Edi dnia Sob 12:46, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota&bruno
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 14:31, 18 Maj 2008    Temat postu:

NVS
Z tego co piszesz wynika, że Twoja suczka ugryzła Cię ze strachu, najprawdopodobnie. Wtedy gdy oddawała mocz, Ty złapałaś ją i to ją tak przestraszyło, że zareagowała w obronie czyli ugryzła Cię. Pamietajmy o tym, że goldeny posiadają tylko agresję bierną czyli służącą do obrony (siebie, pokarmu, zabawki). Nie ma w nich agresji czynnej stosowanej do ataku. Być moze dotyk Twoich rąk będzie kojarzyć z tą sytuacją - Pani łapie, więc muszę capnać zębami, bo wcześniejsze doswiadczenie wskazuje na to, że tak trzeba zrobić.
Psy siusiają też ze strachu. Może coś ją wcześniej przestraszyło, zabolało i dała wyraźnyt sygnał, ze się boi. Ty mimo to zlekceważyłaś ją i złapałaś szybko by nie zmoczyła Ci łóżka. A ona przestraszyła się jeszcze bardzie i w odruchu obronnym ugryzła.
Powinnać zatrzeć w świadomości psa to przykre dla niej doświadczenie. Twoje rece, ich dotyk, głaskanie, pieszczoty mają kojarzyć się tylko pozytywnie. Boze broń!!! żadnego przewracania na grzbiet, przyduszania czy warczenia. Zastanów się co mozesz w ten sposób osiągnąć. Moim zdaniem, na podstawie doświadczeń i fachowej literatury mówiącej o pozytywnym szkoleniu psa nie osiągniesz nic dobrego. Dla psa będziesz agresorem i tyranem, a nie kompanem. W relacjach z psem chodzi o zbudowanie pozytywnej więzi opartej na zaufaniu, a nie przemocy.
Pamietaj też, że doswiadczenia szczeniaka zapadają mu głęboko w pamięć i kształtują jego póżniejsze zachowania. On ma Ci bezgranicznie ufać, a nie bać się Ciebie. Ty jesteś jego przewodnikiem. On Ciebie słucha z uznania, a nie ze strachu.
Pozdrawiam!

Hania, dzięki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaG
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malbork

PostWysłany: Nie 15:16, 18 Maj 2008    Temat postu:

dorota&bruno napisał:
N Boze broń!!! żadnego przewracania na grzbiet, przyduszania czy warczenia. Dla psa będziesz agresorem i tyranem, a nie kompanem. W relacjach z psem chodzi o zbudowanie pozytywnej więzi . Ty jesteś jego przewodnikiem. On Ciebie słucha z uznania, a nie ze strachu.


Kto mówie o przemocy, "przyduszaniu", byciu tyranem i agresorem? Shocked
Mój pies jak najbardziej słucha mnie ze względu na to, że jestem jego przewodnikiem, nie dlatego, że się mnie boi.
Nie będe porównywać zachowania psów do wilków - to inna bajka, była dawno temu, teraz psy żyją z nami a nie ze stadem...
Ale mamy do czynienia ze szczenięciem - co by zrobiła jego matka, kiedy szczenie na nią warknie? Zacznie się z nim bawić, czy wyraźnie - ale delikatnie! - sprowadzi psa do parteru i pokaże mu jasno, że to ona tutaj jest alfa?
Pozytywna więź nie wyklucza pokazania psu, że zachowuje się inaczej niż powinien. A delikatne, wyraźne i uzasadnione skarcenie psa w jasny dla niego sposób nie czyni nas tyranem i agresorem.
Haniu, nie pies nie powinien capnąc od razu. Pies powinien zaakceptować to, co z nim my robimy bez "ale" - jasne to polega przedewszystkim na mocnej więzi z psem, ale tej więzi nie zbudujemy, jeśli szczeniak będzie rządził, a my przed jego warczeniem będziemy uciekać.
Prosty przykład - 3 miesięcy szczeniak, warknał kiedy przechodziłam nad nim i jego kością. Wytłumaczyłam mu to jasno i wyraźnie (oczywiście bez przemocy - nie skopałam psa, nie uderzyłam - przewróciłam psa na grzbiet, pochyliłam sie nad nim, warknęłam, kość zabrałam)... Od tej pory problemu nie ma, pies ma w szczękach siłę pozwalającą zgnieść moją rękę, a ja wkładam tam rękę bez oporów.
Dla porównania - szczeniak znajomych, od którego w IDENTYCZNEJ sytuacji odchodzili - bo "wyrośnie, przejdzie to, karcić nie można"... Pies waży teraz prawie 40 kg i nikt w czasie jedzenia czegokolwiek nie odważy się do niego podejść...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaelite
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:55, 18 Maj 2008    Temat postu:

Haniu, ale to co napisałam wcześniej poniekąd pokrywa się z tym co dodałaś. Jeśli pies warczy na właściciela to znaczy, że coś jest nie tak i że trzeba nad tym popracować. Nie potrzebna jest ironia z twojej strony. Nie zgadzam się tylko z tym, że nie można pokazać psu, że nie powinno się warczeć na właściciela, przecież to jest element socjalizacji. Nie chodzi mi o to, aby bagatelizować sygnały niewerbalne, lecz o sam fakt, że to warczenie powinno się wyeliminować przez pracę z psem.
Wytłumaczę na przykładzie: pies warczy przy misce, gdy chcę mu dołożyć do niej jakiś smakołyk - moja reakcja to "Fe niewolno" i kolejna próba ruszenia zawartości miski, jeśli sytuacja się powtarza znowu pokazuję przez komendę, że takie zachowanie jest niepożądane i jeśli tym razem jest ok, to daję ekstra smakołyk. W ten sposób pokazuję mu niejako co jest dobre a co złe i, że nie należy warczeć na pańcię. Dlaczego miałby mnie ugryźć - przez pracę nad eliminacją warczenia, eliminuję jednocześnie agresję wobec właściciela. Może się mylę ??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania_Edi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 4327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:59, 18 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie będe porównywać zachowania psów do wilków - to inna bajka, była dawno temu, teraz psy żyją z nami a nie ze stadem...
Ale mamy do czynienia ze szczenięciem - co by zrobiła jego matka, kiedy szczenie na nią warknie? Zacznie się z nim bawić, czy wyraźnie - ale delikatnie! -
sprowadzi psa do parteru i pokaże mu jasno, że to ona tutaj jest alfa?
Pozytywna więź nie wyklucza pokazania psu, że zachowuje się inaczej niż powinien. A delikatne, wyraźne i uzasadnione skarcenie psa w jasny dla niego
sposób nie czyni nas tyranem i agresorem.


*** Ja uwazam jednak, ze lepszym sposobem jest odwrocenie uwagi, kazanie psu wykonac komende. Takie skarcenie (w naszym przypadku za podgryzanie) nie dawalo kompletnie nic, tak jak juz pisalam, wrecz przeciwnie.

Cytat:
Haniu, nie pies nie powinien capnąc od razu. Pies powinien zaakceptować to, co z nim my robimy bez "ale" - jasne to polega przedewszystkim na mocnej więzi
z psem, ale tej więzi nie zbudujemy, jeśli szczeniak będzie rządził, a my przed jego warczeniem będziemy uciekać.


*** Ja nie mowie o uciekaniu od szczeniaka, kiedy ten zawarczy.
I odrzucam tez teze, ze 8-tygodniowy szczeniak chce rzadzic. Moim zdaniem warczenie w tym przpadku nie jest spowodowane checia dominacji, a raczej strachem.
Jezeli szczeniak nie czuje zaufania do wlasciciela, warknie ze strachu, a wlasciciel skarci go przez
przewrocenie na plecy i zawarczenie na niego (tak a`propos wydaje mi sie, ze w naszym wykonaniu brzmi to malo przekonywujaco Wink moze sie myle) to moim zdaniem taka metoda przyczyni sie tylko do tego, ze w przyszlosci pies w danych sytuacjacj bedzie zestresowany i jeszcze bardziej podatny na takie niepożądane zachowania.
Mam na mysli zwlaszcza szczeniaki o slabej psychice.

Cytat:
Prosty przykład - 3 miesięcy szczeniak, warknał kiedy przechodziłam nad nim i jego kością. Wytłumaczyłam mu to jasno i wyraźnie
(oczywiście bez przemocy - nie skopałam psa, nie uderzyłam - przewróciłam psa na grzbiet, pochyliłam sie nad nim, warknęłam, kość zabrałam)...
Od tej pory problemu nie ma, pies ma w szczękach siłę pozwalającą zgnieść moją rękę, a ja wkładam tam rękę bez oporów.
Dla porównania - szczeniak znajomych, od którego w IDENTYCZNEJ sytuacji odchodzili - bo "wyrośnie, przejdzie to, karcić nie można"...
Pies waży teraz prawie 40 kg i nikt w czasie jedzenia czegokolwiek nie odważy się do niego podejść...


*** Ja nigdzie nie powiedzialam, ze w takiej sytuacji nalezy psa zostawic w spokoju i odejsc !
Jasne, zgadzam sie z Wami, ze nie mozna psu pozwalac na kontrolowanie otoczenia warczeniem, ale roznimy sie sposobem postepowania w takiej sytuacji.
Jezeli chodzi o odbieranie kosci, to ja zawsze szkolilam Ediego w ten sposob, ze stosowalam handel wymienny i dawalam w zamian za kosc jakis ekstra smakolyk.
Edi, podobnie jak Doc, nigdy nie odwazyl sie warknac w takiej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hania_Edi dnia Nie 19:59, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin