Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

Teoria dominacji
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Autor Wiadomość
Aska Axelowa
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piła

PostWysłany: Pią 21:30, 17 Sie 2007    Temat postu: Teoria dominacji

Wiecie, zawsze mam sprzeczne uczycia odnośnie różnych opiń na temat prób dominacji psa nad człowiekiem...
Tak, wiem, wiem... teoria odeszła do lamusa. Ale czy na pewno, tak do końca???
Czy to nie jest też kwestia nazewnictwa? Jak powiem: Mój pies się na mnie rzuca, próbuje podgryzać mi ręce, szarpie ciuchy... - to wiele osób powie, że np. jest niewychowany, czy żeby przekierować jego agresję na zabawki. Jak powiem, że się stawia, nie chce chodzić przy nodze (chociaż doskonale zna komendę), nie chce zejść z łóżka... - to będzie, że brak mu pozytywnego szkolenia, że robi to, co dla niego korzystne... itd
Jak o tym wszystkim powiem, że "dostał gupawki" lub "próbuje coś wymusić", to będzie ok. Jak nazwałabym to, że próbuje mnie zdominować, to zaraz podniesie się larum, że nie ma czegoś takiego, jak dominacja psa nad człowiekiem... Ale czy na pewno? Ja mam wątpliwości. Kiedyś, nie raz miałam wrażenie, że Axel chce nas zdominować. I może fachowiec nazwałby to zachowanie inaczej, ale ja je tak właśnie odbierałam. Zresztą, znam przypadki, gdzie w domu rządzi pies a właściciele odczuwają przed min lęk...
Nie mam problemów wychowawczych ze swoim psem, ale jak czytam niektóre posty, to też nasuwa mi się myśl o próbach dominaci psa nad właścicielem...

Co Wy sądzicie? Tak, z własnego doświadczenia a nie z książek...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alter Idem
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 2390
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:58, 17 Sie 2007    Temat postu: Re: Teoria dominacji

Aska Axelowa napisał:
Wiecie, zawsze mam sprzeczne uczycia odnośnie różnych opiń na temat prób dominacji psa nad człowiekiem...
Tak, wiem, wiem... teoria odeszła do lamusa. Ale czy na pewno, tak do końca???
Nie mam problemów wychowawczych ze swoim psem, ale jak czytam niektóre posty, to też nasuwa mi się myśl o próbach dominaci psa nad właścicielem...

Co Wy sądzicie? Tak, z własnego doświadczenia a nie z książek...?



Z doswiadczenia ? Hmmmmm..... Mam 2 suki; 12-letnia Corse i 5-letnia Mitzi. Corsa trafila do mnie w wieku prawie 3 lat. Jest to wyjatkowo "spolegliwa" suka, ktorej do glowy by nie przyszla jakakolwiek mysl o dominacji. Jest jej zupelnie obojetne kto rzadzi. Ona i tak potrafi zwobic swoje, ale na zasadzie "ojej, nie zrozumialam, ze chodzi Ci o cos innego". Stosuje te taktyke zarownwo w stosunku do psow , jak i ludzi. Zdecydowanie skutecznie Wink. Mitzi natomaist jest typem dominujacym. Juz jako 3 miesieczne szczenie podporzadkowala starsza o 7 lat Corse. Bylam wiec zdziwiona, ze jako dorastajacy szczeniak nie usilowala mi sie stawiac. Ale doczekalam sie - sprobowala w wieku chyba 14 miesiecy - uznala wtedy, ze to ona bedzie decydowala na jak dlugo idziemy na spacer. I do tej pory, co jakis czas ( na codzien jest naprawde bardzo karna suczka ), usiluje sprawdzac, czy w domu sie cos nie zmienilo. Zwykle pomaga seria "pompek". Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Małgorzata Grodziewicz
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 12:37, 02 Lis 2007    Temat postu:

no niewiem kto i kiedy odwołał teorię dominacji...ona nie jest zła, tylko, jak wszelkie poglądy ulega ewolucji, "modom" itp. wystarczy wziąć z półki 10 książek o wychowaniu psów...co autor, to trochę inne podejście. zgadzają się tylko w jednym: nie można psa zostawić samemu sobie i liczyć, że "zmądrzeje"...jak mój nieodrzałowany wilczurek Pikuś dorastał, był tak niesforny, że raz nawet ugryzłam go lekko w ucho...tak, jak zrobiła by to jego matka, gdyby wychowywała go dla wilczego stada Very Happy pomogło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:18, 02 Lis 2007    Temat postu:

Małgorzata Grodziewicz napisał:
no niewiem kto i kiedy odwołał teorię dominacji...


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Małgorzata Grodziewicz
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 14:31, 02 Lis 2007    Temat postu:

dziękuję, nie znałam tego tekstu. wieczorem będę miała tytuł i autora książki, którą czytałam kiedyś...która punkt po punkcie tłumaczy zachowania psa w świetle teorii dominacji...ale chyba jakiejs innej, bo, to co opisał autor cytowanego artykułu nijak mi do tego nie pasuje...nie ma tam miejsca na żadne kolczatki, szarpanie, czy przewracanie na grzbiet...podniesienie głosu na psa jest oznaką słabości itp. jak tylko uzyskam ten tytuł, zaraz podam. piszcie, żadna teoria nie ma monopolu na nieomylność!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Małgorzata Grodziewicz
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 11:52, 03 Lis 2007    Temat postu:

no, wreszcie dotarł do mnie ten tytuł...proszę, jeśli znacie tę książkę, napiszcie...na mnie zrobiła ogromne wrażenie Exclamation "Zapomniany język psów" autorka- Jan Fennel pozdrawiam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anza&Hacker
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 20:26, 04 Lis 2007    Temat postu:

Dla mnie jest to książka - "tragedia dla człowieka, który ma problemowego psa!"

Zasady owszem są dobre dla większości psów, ale nie koniecznie przyprawianie psa o nerwice i wrzody żołądka jedząc mu ostentacyjnie coś przed nosem - to nie ma z punktu widzenia psa tak naprawde rzadnego sensu! Confused

Nie zapominajmy, że psy to nie wilki - ich łańcuch zachowań jest zupełnie inny. W drodze ewolucji ogromnie one się zmieniły! ...i naprawde zachowują się prawie zupełnie inaczej

Owszem ta książka robi wrażenie. Nie jest to do końca zła pozycja - tyle, że moim zdaniem ona powinna nas pchnąć do myślenia! Zastanowienia się głębiej nad psią psychiką i psim widzeniem świata - jeśli zaczniemy się w to załębiać - zobaczymy, że to co pisze Fennel mija się z faktami i że nie można tak uogólniać psich problemów bo miewają one wyjątkowo różne podłoże! Wink

Polecam wziąć się za takie lektóry jak:
"Pies, który kochał zbyt mocno" - Nicholas Donaldson
"Najpierw wytresuj kurczaka", "Kliker! - skuteczne szkolenia psa" - Karen Pryor
"Mój wierny przyjaciel pies" - Pat Miller
"Pozytywne szkolenie psów" - Barbara Waldoch
"Jak rozmawiać z psem", "Tajemnice psiego umysłu" Stanley Coren
"Pies i człowiek" - Jean Donaldson
...przerpaszam jeśli nazwę którejś pozycji przekręciłam, ale pisałam z pamięci Rolling Eyes

...po przeczytaniu kilku z nich na pewno nie będziesz już tak zachwycony książką Jean Fennel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:46, 04 Lis 2007    Temat postu:

Zgadzam się całkowicie z Anzą i też uważam, że lepiej poczytać wymienione przez nią książki, niż Panią Fennel.
Jako ciekawostkę powiem, że jeden z zagorzałych zwolenników teorii dominacji, niejaki Pan John Fisher, tuż przed śmiercią zrewidował swoje poglądy na ten temat i przyznał, że teoria dominacji nie istnieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:49, 04 Lis 2007    Temat postu:

Dominance: fact or fiction

Tłumaczenie rozdziału książki Barry’ego Eaton’a „Dominance: fact or fiction”
The Dog In Your Living Room
"Jeśli masz psa, czy jesteś przywódcą stada? Czy jesteś pewien, że z mamą, tatą, dzieckiem i psem, to właśnie pies ma najniższy status w stadzie?

Przez wiele lat mówiono właścicielom psów, że muszą być przywódcami stada. Każdy w rodzinie musi dominować nad psem, w przeciwnym razie pies może zacząć dominować nad każdym w rodzinie. Jakikolwiek znak ludzkiej słabości, może spowodować, że pies z tendencjami dominacyjnymi obejmie przewagę nad człowiekiem i osiągnie wyższy status wewnątrz stada. To co nam się mówi, prawdopodobnie prowadzi do problemów behawioralnych albo do oporności psa w posłusznym wykonywaniu komend. Jeśli tak by się działo, radzono nam aby wykorzystać Rank Reduction Programme (Program Redukcji Zachowań), który zawiera między innymi: karmienie psa po naszym posiłku, nie pozwalanie psu na spanie w naszym łóżku, nie bawienie się w przeciąganie, nie pozwalanie psu na przechodzenie pierwszemu przez drzwi.
Ponieważ przodkiem psa jest wilk , RRP opiera się na jego zachowaniach, mimo tego, że w naszym domu mamy psa a nie wilka.

Ostatnio rozwinęły się nowe badania i nowe teorie dotyczące behawioryzmu psów, spójrzmy więc obiektywnie z innej perspektywy na życie tego zwierzęcia. Pierwsze pytanie, które powinniśmy rozpatrzyć: Czy pies jest zwierzęciem stadnym? Według etologa Ray’a Coppinger’a, nie jest. Prowadził on badania na grupie dziko żyjących psów, zamieszkujących tereny małego miasteczka i jego okolic. Miały one łatwy dostęp do wszystkich środków potrzebnych do przeżycia, jedzenie z miejskich śmietników, wodę i schronienie, więc nie było powodów aby tworzyć stado. Prawdopodobnie matki i ich potomstwo, żyły w częściowym odosobnieniu lub małych grupach. Podobnie jak my, pies jest zwierzęciem społecznym (gromadnym), dlatego możemy razem z nim mieszkać pod jednym dachem. Tak więc na podstawie badań Coppinger’a, jeśli zapewnimy naszemu psu dostateczną ilość pożywienia, stały dostęp do wody, wygodne locum, ćwiczenia, zadbamy o jego zdrowie, to dlaczego miałby on tworzyć z nami stado??

Innym aspektem teorii stada jest to, że stada zmierzają do tego by być jednogatunkowym, tzn., że chcą składać się tylko z osobników danego gatunku (w tym wypadku, psów). Tak więc psy i ludzie nie mogą stworzyć stada w dosłownym tego słowa znaczeniu; społeczną grupę tak, ale nie stado. Psy nie myślą tak jak my, nie zachowują się jak my, nie pachną tak jak my, nie żyją według takich samych wartości jak my. Czy według tych faktów, nie powinniśmy poddać wątpliwości, że nasz pies szuka sposobności aby podnieść swój status?

Przed jego smutną i przedwczesną śmiercią, John Fisher zaczął rozważać kwestię, czy pies postrzega siebie jako członka naszego stada i czy powinien żyć według jego reguł, które rzekomo wzmacniają naszą pozycję jako przywódcy. Niestety, nie miał okazji zbyt wiele napisać na temat swojego zmienionego poglądu, jednak jedno z niewielu stwierdzeń opublikował, a mianowicie:”...jeśli w ten sposób chcecie żyć z waszym psem, to mam dla was wiadomości, które z pewnością rozczarują wielu ludzi, usiłujących osiągnąć status alphy – to dla psa nic nie znaczy ponieważ mieszkając z człowiekiem nie czuje się tak samo jakby żył na wolności.”

Myślę, że warto zakwestionować niektóre reguły stada, które były nam wpajane od wielu lat, a które mówiły w jaki sposób wychowywać psa, żeby nie zostać przez niego zdominowanym. Miejmy na uwadze, że reguły te bazowały na zachowaniach wilków a nie na zachowaniach naszych domowych psów.
- jedz przed karmieniem psa, ponieważ alpha zawsze je pierwszy. Więc bierzemy do domu naszego nowego szczeniaka, zwołujemy wszystkich domowników, zjadamy np. ciastko, na końcu dajemy psu. Co z tego zachowania zrozumie nasz szczeniak? Nic. Zgodnie z badaniami prowadzonymi przez David’a Mech’a w wolno żyjącym stadzie wilków, jeśli upolowana zdobycz jest wystarczająco duża, każdy z wilków może ją jeść. Jeśli jednak jedzenia jest mało, szczeniaki jedzą pierwsze. Samica włożyła 50% swoich genów w szczeniaki i żeby zapewnić im przetrwanie, może sama zrezygnować z jedzenia. Nasze zachowanie, które każe czekać szczeniakowi na jedzenie, może spowodować u niego stres lub zachęcić go do skakania na nas aby otrzymać swoje jedzenia.
- przechodź przez drzwi przed psem, tak jak to robi wilk stojący niżej w hierarchii stada względem wilka alpha, przepuszczając go na małych przestrzeniach. Komunikacja pies – pies różni się od komunikacji pies – człowiek, czy wobec tego pies zrozumie o co chodzi nam w takim zachowaniu? Nie możemy imitować języka ciała psów czy wyrazu ich pyska, dlatego prawdą jest, że pies nie zrozumie naszej reguły.
- pies, który ciągnie na smyczy, próbuje objąć przewodnictwo podczas spaceru, tak samo jak dominujący wilk decyduje o tym gdzie stado ma podążać. Więc pies idzie na spacer do parku, ciągnie na smyczy i jest podekscytowany perspektywą przyjemnego biegania. W drodze powrotnej, kiedy jest zmęczony, idzie na luźnej smyczy. Czy mamy przez to rozumieć, że pies w drodze do parku dominuje nas a w drodze powrotnej do domu jest nam uległy? Zdrowy rozsądek mówi nie.
Porównanie pomiędzy zachowaniem naszych psów i zachowaniem wilków jest mylne. Chociaż pies ewoluował z wilka, to wilk zmienił się w niewielkim stopniu. My natomiast stworzyliśmy rasy o różnych kształtach i rozmiarach. Mamy rasy z różnym umaszczeniem, typem i długością sierści, a nawet psy, które jej nie posiadają. Mamy psy z różnymi typami chodów, innymi ogonami oraz pozycjami uszu. Mamy psy przeznaczone do pomocy ludziom w stróżowaniu, tropieniu, psy pasterskie, ciągnące, zaprzęgowe, do polowania lub po prostu zwykłe „kanapowce”. Mózg psów uległ zmianie; jest mniejszy niż mózg wilków, ma inną strukturę, inne wrodzone wzorce motoryczne ( ruchowe ) inne instynkty i motywację. Pies nie jest wilkiem w skórze psa; jest po prostu psem! Oczywiście nie ma gwarancji, że pies nie będzie rozwijał problemów behawioralnych, ale możemy podjąć pewne kroki aby zminimalizować to ryzyko. Wybierajmy szczeniaka od hodowcy, który trzyma go w warunkach domowych, dzięki temu pies będzie przyzwyczajony do domowych odgłosów oraz do przychodzenia i wychodzenia ludzi z domu. Hodowca powinien również rozpocząć proces socjalizacyjny, który musi być kontynuowany przez nowych właścicieli. Uczmy szczeniaka reguł, które obowiązują w domu, co mu wolno robić a czego nie. Jeśli nie chcemy aby duży, kudłaty, dorosły pies leżał na kanapie, nie dopuszczajmy do tego aby wchodził na kanapę jako szczeniak. Rozpocznijmy ćwiczenia z podstaw posłuszeństwa, motywując do tego psa przez używanie metod bazujących na nagradzaniu, wtedy stanie się on zsocjalizowanym, odpowiednio zachowującym się psem.
Nie musimy być alphą, dominantem czy przywódcą stada, podobnie jak nasz pies. Najważniejsze abyśmy byli właścicielami odpowiedzialnymi za prawidłowe kierowanie naszym psem, kształtowanie i wpływanie na jego zachowanie poprzez prawidłową socjalizacje i trening, dzięki czemu będzie mógł żyć razem z nami w harmonii."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Małgorzata Grodziewicz
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 19:20, 05 Lis 2007    Temat postu:

dziękuję...przyznaję, że nie mam czasu by dużo czytać w tym temacie. mam obowiązek rozwijać się zawodowo, i to zabiera mi dużo czsu, brakuje go na mój rozwój w innych dziedzinach, moje psy wychowywałam intuicyjnie...nie stosując żadnej konkretnej metody, nie zależało mi żeby miały jakieś konkretne umiejętności, dążyłam tylko do tego, żeby móc się z nimi "dogadać", żeby były moimi towarzyszami, obrońcami, kumplami. wspomniana przezemnie książka pani Fennel zrobiła na mnie wrażenie, ale nie twierdzę, że jest najmądrzejsza, czy nieomylna...myślę, że prawda leży gdzieś pośrodku...i niekoniecznie jest to jedna prawda...bo, co rasa psa, to inny temperament, predyspozycje, charakter...ba...nawet wśród rodzeństwa z tego samego miotu może być milczek, rozrabiaka, cwaniak i ciapa...człowiek ma też różne oczekiwania co do swojego pupila. nie mówię tu o podziale na ludzi, któży o swoje psy dbają, czy nie...nie o to chodzi. bardziej chodzi mi o np podział na psy śpiące w łóżku z pańciami i nie...jedne i drugie są kochane, zadbane, mądrze wychowywane...a to, czy spią, czy nie, to jest osobista sprawa ich pańciów( broń Boże nie przejaw dominacji;P) Moje zboczenie zawodowe każe mi w każdej obowiązującej aktualnie teorii widzieć przemijającą modę, bez patentu na nieomylnaść...nawet teoria względności ma luki;-P szefowie forum wybaczcie, że się tak rozgadałam...temat jest bez dna. niech się ludzie dzielą swoimi przemyśleniami i doświadczeniami w wychowywaniu swoich psiąt...praktyka najlepiej weryfikuje każdą teorię. pozdrówki listopadowe dla wszystkich:) Gosia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolinas
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nederland Soest

PostWysłany: Pią 15:15, 09 Lis 2007    Temat postu:

Dominacja istnieje
nasz mimo iz jest po szkole nic nie słucha ale jednego sie oduczyła spania z nami ,ale łoże wciąż traktuje jak swoje ,ulubione miejsce zabaw ,przekonsek itp.uwielbia też podprowadzac rzeczy których wie że nie może np.ręcznik z łazienki i ucieka z nim na łóżko,papier toaletowy,ostatnio pudełko wkładek,jak jej czegos nie damy to tupie i podszczekuje(szczekac nie może bo nas z mieszkania wywalą)wymusza na nas wiem że to nasza wina bo ja rozpieszczamy ale chcemy to zmienic i ja tego oduczyć tylko nie wiemy jak prosimy o rady pozrawiamy
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:42, 09 Lis 2007    Temat postu:

karolinas napisał:
Dominacja istnieje
....wymusza na nas wiem że to nasza wina bo ja rozpieszczamy

w drugiej części cytatu sama obaliłaś swoją tezę z pierwszej części Smile

Każdy ma takiego psa, jakiego sobie wychowa ! Nie pomogą żadne szkoły, jeśli właściciel nie jest konsekwentny, a na dodatek niewłaściwie postępuje z psem (tz. nieświadomie uczy psa rzeczy, które potem uznajemy za kłopotliwe lub będące wyrazem dominacji).
Każdy pies jest inny więc dobór konkretnej metody (oczywiście pozytywnej) a nawet nagród powinien być indywidualny i dostosowany m.in. do charakteru, temperamentu, predyspozycji psa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
R0GNAR
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BYŁE LESZCZYNSKIE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 3:13, 10 Lis 2007    Temat postu:

Dominacja są pewne sprawy gdzie pies bedzie sie staral byc ,,bosem" a inne gdzie oleje wszelkie jedzenia z miski itp bzdury. Czy pies majacy fioła na punkcie swego pana i reagujacy na kazde jego polecenie a olewajacy totalnie jego zone bedzie dominujący czy ulegly Question Twisted Evil Question Ludzie tez czasem chca dominowc a czasem odpuszczą , wezmy facetow przed silniejszym nie ustapie ale dam fory slabszemu ,to jaki jestem?.Kazdy rodzaj zwierzecia ma swoje kryteria postępowania, psy sa w tej nieszczesnej sytuacji ze musza sie uczyc zachowania miedzy psami i z ludzmi. Z tego co widac potrafia sie doskonale dostosowac a gdy zorientuja sie ze mozna osiagnac cos wiecej zrobią to.W kazdej zywej istocie tkwi chec zwiekszania swego terenu i pozycji.No i zawsze znajdzie sie osobnik z dominujaca zylka tak pies jak i Bog wie co ale czy to moze byc powodem by demonizowac takie postepowanie? Gdy byłem mały mielismy cos w rodzaju przerosnietego wilka, potrafił przeciagnac mnie przez ulice albo kasac gdy cos było nie po jego mysli a nawet ugryzc.Ja lałem mu kijem, sypałem piaskiem albo tez gryzłem bo byl o wiele silniejszy ale biada gdy ktos chcial mi cos zrobic ,pies zabil by bez wachania.Moi rodzice dawali mu jesc w garnku podsuwanym grabiami a gdy ojciec chciał mi wlac to odpinałem psa z lancucha i nikt na podowko nie wylazl.Ale wtedy jeszcze o ,,teori dominacji" nikt nie słyszal. Teraz gdy opowiadam o zabie to slysze ,,taki pies powinien byc uspiony" ale on nic zlego mi nie zrobil zebami pokazywal mi dokad moge sie posunac a gdzie mi nie wolno. Do tego to byl pies na lancuchu nikt go nie uczyl jak sie zachowac, zupełnie dzika bestia lana czasem przez mojego ojca wiec dziwne ze za ludzmi nie przepadal? Wiec teraz wpienia mnie ze gdy pies pokazuje zeby lub walnie kogos by dac do zrozumienia ze mu sie cos nie podoba robi sie raban z ,,dominujaca bestia". Tak naprawde to g....o wiemy jak mysli pies a kazdy z naszych pupili potrafi byc wspaniałym aktorem. Wybaczcie ze poplatałem troche wątki ale wzielismy kiedys psa ze schroniska był to roczny mieszaniec kaukaza z czyms.Pies mnie uwielbial ,corke (wtedy 6 lat) 2 razy capnol ( z jej winy) ale po szybkiej korespondencji z Jackiem ( Jacol123 z szkoleniepsow.fora.pl ) doprowadzilem do tego ze pies kladl malej na kolana łeb .Zona naczytala sie ksiazek i własnie o tej nieszczesnej dominacji no i zaczeła sie psa bac ( psiak 75cm w kłebie i prawie 60 kg wagi -potega) pies wyczuwal ze cos nie gra i robil sie nerwowy co zakonczylo sie atakami na zone.Musiałem go odwiezc do schroniska.Nie jestem z tych ,,wrazliwych facetow" ale gdy z nim jechałem to serce mi wyło- wiec teraz deneruje sie gdy słysze ze pies z ,,dominujacym" usposobieniem jest niebezpieczny .Czy aby nie jest tak ze troche poczytamy głupot (nawet nie do konca bo reszte uslyszymy od ,,madrych" na ulicy) i przez wlasne zachowanie doprowadzimy psa tam gdzie wcale nie chcial byc??????????????????? NAD TYM warto pomyslec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Szkolony golden :)
Szkolony golden :)


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pią 20:17, 28 Lis 2008    Temat postu:

Dla odświeżenia tematu, jak to jest z "tą całą dominacją", dorzucam linki do kilku dobrych tekstów, które warto przeczytać:

Artykuł behawiorysty A. Kłosińskiego "Czy pies nas dominuje?"
[link widoczny dla zalogowanych]

Fragment książki Joan Donaldson "Pies człowiek" [link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiamy
Indiana (dominant) & Irena (dominantka) Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justi24
Gość





PostWysłany: Pią 22:11, 28 Lis 2008    Temat postu:

Ciekawe teksty. Jak przeczytałam "Zapomniany język psów" to już nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Ogólnie książka jest nawet ciekawa, ale te metody jakoś mnie nie przekonują... Pozostane jednak przy budowaniu więzi z psem a nie przy ustalaniu hierarchi i robieniu z siebie osobnika Alfa.

Ostatnio zmieniony przez justi24 dnia Sob 9:39, 29 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin