Gentle Leader

kasiachrobak

A ja używam kantarków zamiast kagańców w autobusach... Od czasu do czasu zdarza mi się korzystać z komunikacji miejskiej i na razie nikt się nie przyczepił. Ale uważam, że psa należy nauczyć chodzić na luźnej smyczy innymi metodami ( pozytywnymi - smaczki, smaczki, głaskanko... ), ta jest jak dla mnie zbyt drastyczna.
Natomiast podobne szelki z Karuska ( są tylko czarne, opakowanie z dalmatyńczykiem, nie pamiętam nazwy ) używam na zajęciach z dzieciakami i się sprawdzają bardzo!!!!

justi24 · Gość

Ja robie tak: normalnie jak wychodze z pieskiem na dwór to biorę kantarek ze sobą ale jej nie zakładam. Jeśli chodzi ładnie to jest ok (daje jej nagrody, chwale itp.) a jak widze ze cos zaczyna jej odbijac to zakladam kantarek. Pochodzi w nim jakis 5 min, pozniej go sciagam i dalej chodzi ladnie Wink

Yaelite

Hmmm no to mnie zmartwiliście, ponieważ od początku jak Aron jest u nas, to cały czas uczymy się chodzić na luźnej smyczy, 16 m-cy nauki i wielkie nic. Jak tylko nie mam smakołyka, lub jak pojawi się coś super (czytaj pies lub ekstra zapaszek w trawie), to momentalnie moje ręce są o 20 cm dłuższe. Nie poddamy się jednak, indiana dzięki za artykół - jestem otwarta na każde rozwiązanie.

Pozdrawiamy
Ewa & Aron

aga3355

To się nazywa sukces!!!

Przepraszam za jakość...

Yaelite

Gratulacje, ślicznie razem wyglądają na drugim zdjęciu