Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

problemow kilka ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Autor Wiadomość
wishina
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:36, 17 Sty 2009    Temat postu:

Ajdka napisał:
wishina napisał:


Nie łapałabym też za pyszczek, nigdzie nie spotkałam się z tym sposobem, ani w żadnej przeczytanej dotychczas książce ani na forum.


A mnie ten sposób polecał trener z tym że moja Daga naprawdę rzadko gryzie i nie muszę tego robić często.


Indi to 2 pies, którego wychowuję bez łapania za cokolwiek Very Happy i jakos nie gryzie Very Happy My wychowujemy Indi bez zakazującego dotyku, tylko pozytywny. Nawet w szkoleniu, czekamy aż sama coś zrobi, conajwyżej kierując jej łebkiem poprezez odpowiednie manipulowanie smaczkiem. Nie łapiemy za kark, pyszcze, czy inne odnóża, ale każdy ma swoje sposoby, oby były skuteczne i nie robiły psu krzywdy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
caroline81
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:44, 17 Sty 2009    Temat postu:

My też wychowywaliśmy Grację bez łapania za kark, pysk itp.
Nigdy jej też za nic nie karciłam, nauczyłam się, że jeśli pies coś źle zrobił, albo nabroił, to zostawiam go na chwilę samego, aby policzyć do 50 i się uspokoić, a potem wracam jakby nigdy nic.
Nie mielismy żadnych problemów z gryzieniem, czy zabieraniem róznych przedmiotów.
Na gryzienie jest prosta metoda, którą Gracja załapała sa samym początku. Gryziesz to się z Tobą nie bawie....
Powodzenia życzę i dużo cierpliwości!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ajdka
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaczyce woj.Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:13, 17 Sty 2009    Temat postu:

wishina masz rację byleby nie robić krzywdy Very Happy
A mogę wiedzieć czy pieska szkolisz sama czy chodzisz gdzieś na szkolenie??
Ja twierdzę że cały czas się uczę, więc chętnie poczytam i podpatrzę bardziej doświadczonych:)

U nas gryzienie od zawsze było be ponieważ Daga jest terapeutką i... musiałam szybko reagować na jakiekolwiek gryzienie psa podczas sesji z dzieciakami .

Co do gryzienia psa przez właściciela to pamiętam że jakieś 20 lat temu mój brat tak potraktował naszego kundelka i... zdało efekt - Kajtuś już nigdy nie ugryzł.

Wishina widzę że jesteś obeznana w temacie książkowym może przy chwilce czasu prześlesz mi na priv polecane pozycje??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ajdka dnia Sob 13:20, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wishina
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:55, 17 Sty 2009    Temat postu:

Ajdka napisał:
wishina masz rację byleby nie robić krzywdy Very Happy
A mogę wiedzieć czy pieska szkolisz sama czy chodzisz gdzieś na szkolenie??
Ja twierdzę że cały czas się uczę, więc chętnie poczytam i podpatrzę bardziej doświadczonych:)


Dziękuję za ciepłe słowa, ale my także cały czas się uczymy. Najpierw ja uczę się się z książek, a potem Indi uczy mnie jak mam ją czegoś nauczyć Very Happy Był taki wątek o problemach popełnionych przez opiekunów, ja mało skromnie powiem, że odpukać, jak do tej pory u nas nie ma żadnych Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anoushka
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:03, 21 Sty 2009    Temat postu:

hej , a jak ze zbieraniem z podlogi? moja Naya to maly odkurzacz Very Happy o ilekiedy cwiczymy komendy, to moge przed nia polozyc mieso i na komnde 'nie rusz' nie wezmie, dopiero jak powiem 'wez',ale po domu biega,niufa i zamiata wszystkie okruszynki,wlos,kurz,igły z choinki, czy co tam innego znajdzie.macie jakies sprawdzone sposoby? moze podlozyc jej na ziemie jakies niedobre rzeczy,zeby wiecej nie zjadła?nie wiem,nie wiem, poradzcie dziewczyny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wishina
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:00, 22 Sty 2009    Temat postu:

My ćwiczymy komendę "fuj", tak żeby Indi odwrcała głowę, od tego co niedobre.
Wiem, że ktoś na forum nauczył psa jeść tylko z miski, ja nie mam pojęcia jak się to robi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
caroline81
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:27, 22 Sty 2009    Temat postu:

U nas działa komenda "zostaw", ale tylko wtedy, gdy mam psa w zasięgu wzroku. Gracja, gdy wie, że nie widzę zje wszystko, niestety....Tak samo jest w domu czy na dworze....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anoushka
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:04, 25 Sty 2009    Temat postu:

dziewczyny, co z tym zbieraniem ziemi? czekam na dokladne porady,sytuacja jest dosc pilna! cwiczymy 'nie rusz' w domku i o dziwo wychodzi, ale na dworze...makabra Rolling Eyes nie moge co 2 sekundy mowic jej nie rusz, musze ja nauczyc ze po prostu nie zbiera tego co na ziemi. ma niecale 3 miesiace wiec wychodzimy raczej tylko na siku i kupke, w okolicy domu, nigdzie dalej. ludzie strasznie smieca, staramy sie omijac ale wszedzie sa kapsle z butelek, jakies lupiny orzechow, liscie i inne swinstwa. matwie sie bo po pierwsze to dosc obrzydliwe a po drugie nie chce zeby jej sie cos stalo,jak zje jakis drut albo kawalek szkla. mama wymyslila zeby jej podrzucic cos niedobrego, piekacego w usta ale nie wiem czy to dobry pomysl, i czy jej to nie zaszkodzi.prosze o jakies konkretne odpowiedzi, bo to nie moze czekac..

i ponawiam pytanie o sikanie- jak to jest, ze sika na spacerze a potem w domu nie sygnalizuje tylko sika na podloge? zbyt rzadko z nia wychdozimy?eh, nie mam juz pomysłu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twiti
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:54, 25 Sty 2009    Temat postu:

Czemu z nią nie wychodzisz gdzieś dalej ?? Ja dzisiaj z Yumi byłem na spacerze godzinnym nieopodal w lesie fakt las mam blisko (jakieś 600-700m) ale sądzę że powinno się od młodości wychodzić z psiakiem tak by poznał świat. Na spacerek poszliśmy ze znajomym i jego suką. Bawiły się razem, później dołączył jakiś rosły Labrador i była gonitwa z patykami wydaję mi się że psiaki już tak mają że memłają wszystko co im w buźkę wpadnie xD postaraj się może zaciekawić ją jakimś patykiem szyszką czy czymś podobnym... zresztą co ja tam mogę powiedzieć psa mam od 5dni Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wishina
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:07, 25 Sty 2009    Temat postu:

Cóż, ja miałam ochotę jeszcze tydzień temu po prostu Indi udusić, co 2-3 sekundu japała w pysk ziemię, kupy innych psów, trawę, śmieci wszystko. A ja każdym razem "nie", ale nie skutkowało, no to paluch w paszczę i wyjmowałam te świństwa żeby nie ruszyła, bo zanim smaczek jej dałam, to ona najpierw połknęłą to co miała a potem po smaczka dopiero...
W tym tygodniu powoli zaczęła łapać o co chodzi z tym "nie" i faktycznie zostawia, ale ma już ponad 4 m-ce grubo. Radzę cierpliwie próbować zamienieć się z nią na smaczka i pilnować na kązdym kroku.
U nas na zjadanie kup pomogły tabletki ze żwaczem, kosztują grosze. Indi dajemy już miesiąc i dziś w lesie tylko powachała kupę i odeszła, nawet nic nie mówiłam. Poza tym 3 dni temu kupiłam w zoologu takie smaczki dla szczeniąt ze żwaczem, Triexie w małej różowej torebce. Poróbuj, może też jej się odechce


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edyta
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:23, 25 Sty 2009    Temat postu:

Twiti napisał:
Czemu z nią nie wychodzisz gdzieś dalej ?? Ja dzisiaj z Yumi byłem na spacerze godzinnym nieopodal w lesie fakt las mam blisko (jakieś 600-700m) ale sądzę że powinno się od młodości wychodzić z psiakiem tak by poznał świat. Na spacerek poszliśmy ze znajomym i jego suką. Bawiły się razem, później dołączył jakiś rosły Labrador i była gonitwa z patykami wydaję mi się że psiaki już tak mają że memłają wszystko co im w buźkę wpadnie xD postaraj się może zaciekawić ją jakimś patykiem szyszką czy czymś podobnym... zresztą co ja tam mogę powiedzieć psa mam od 5dni Razz


a co z kwarantanną? to, że masz psa od 5 dni niestety widać czytając Twoje post, jak będzie "memłał" wszystko to życzę powodzenia w leczeniu psiaka na parwo lub inne paskudztwo,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twiti
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:29, 25 Sty 2009    Temat postu:

Ale Ale Razz czy ja powiedziałem że mogą memłać ?? ja też się staram wyjmować jej z buźki wszystko co do niej wkłada ale bez przesady... dlatego napisałem o patyku czy szyszce. Nie da się uchronić jej od wszystkiego co chcę włożyć w buźkę to awykonalne z czego na pewno zdajesz sobie sprawę. Dlatego napisałem o zaciekawieniu jej patykiem czy szyszką a nie jakimiś śmieciami...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Twiti dnia Nie 15:30, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edyta
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 6195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:06, 25 Sty 2009    Temat postu:

a czy uważasz, że na patyk czy szyszkę lisy bądź inne psy nie nasiusiają?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anoushka
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:35, 25 Sty 2009    Temat postu:

Twiti, edyta ma racje, nie mowiac o obrzydliwosciach, ktore moze zjesc, to moze sie nabawic jakichs chorob, nie mowiac o ostrych przedmiotach! przeciez nie mozesz bawic sie z psem szyszka,ktora lezy w lesie (nawiasem mowiac, czysta nie jest) a potem wymagac od niego zeby nie zbieral innych rzeczy.
a co do spacerow- to mam wychodzic dalej z takim maluchem? Twiti pisze ze tak daleko i na dlugo wychodzi z 2miesiecznym psiakiem, ale nie wiem czy to dobrze-wyczytalam wczesniej, ze psiak nie powinien miec tak duzo ruchu, ze stawy, blabla; ze zabawy w domu, nauka tez wyczerpuja i ze na dwor to raczej glownie na siusiu, troche pochodzic i do domku. to jak to jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twiti
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:17, 26 Sty 2009    Temat postu:

Z całym szacunkiem ale aby nasze maleństwa były bezpieczne trzeba by im zakładać woreczki na pyszczki. Przykład ?? moje podwórko wasze podwórko niby czyste od lisów i innych psich odchodów... a jednak się mylimy latają tam koty które też roznoszą bakterie parwo. Także nie ma miejsca bezpiecznego... są tylko minimalnie bardziej bezpieczne.

Edytka słuchaj Tobie dziękuje za uświadomienie. Poczytałem trochę o bakteriach parwo i nie tylko ... i na razie wychodzenie do lasu ograniczę dość znacznie (może raz na tydzień). Natomiast dalej obstaje przy tym że tej bakterii można się nabawić i na podwórku... i że nie jesteśmy tego w stanie uniknąć ... no bo kto nie będzie z psem na siusiu wychodził przez całą kwarantanne Wink hihi

Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin