Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna

Idealne chodzenie na smyczy przy lewej nodze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 15, 16, 17  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie
Autor Wiadomość
czarownica
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole

PostWysłany: Pią 12:31, 05 Paź 2007    Temat postu:

Marta napisał:
Musi być mocno nakręcony, żeby szedł tak jak powinien, a nie jak krowa na łańcuchu.



hahahahahaahhaa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shivka
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 4529
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Portugalia

PostWysłany: Pią 17:51, 05 Paź 2007    Temat postu:

U mnie juz widac jakies efekty, bynajmniej chodzi po lewej stronie. Powoli nasze spacery zaczynaja przypominac spacerowanie a nie zbiorowa udreke Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 19:22, 05 Paź 2007    Temat postu:

Spacery spacerami, my pracujemy nad sportowym chodzeniem przy nodze.Czekam na płucka i zabieram się ostro do ćwiczeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sidkwa
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dom mój tam, gdzie buty moje
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:01, 11 Paź 2007    Temat postu:

ja uczę mojego psa metodą "negatywnego wygaszenia" (bardzo szybko pies ją załapał - po jednym dniu ćwiczeń w pomieszczeniach zamkniętych chodził idealnie przy nodze - na dworze jeszcze przytrafia mu się ciągnąć ale pracujemy nad tym i są wyraźne postępy - wszelkie inne metody łącznie z klikerami, metodą drzewa i innymi pierdołami nie sprawdzały się)

Cytat:
Najpierw zaczynamy z jakąś WIELKĄ pokusą dla psa. Może to być członek rodziny z czymś do jedzenia (wolno wołać do psa, ale nie jego imię ani żadne komendy, wolno skakać w miejscu, przykucnąć, pokazywać psu miskę, itp), psy przy płocie, ktoś bawiący się piłeczką itp. Pokusa ma być wielka, ale nie osobista, tzn. sobie jest, ale nikt nie powiedział, że to konkretnie dla psa (a co, nie wolno stać na ulicy z miską i podrzucać kawałki kiełbaski wołając: piesek, piesek?).
Inna możliwość, to po prostu pokazanie psu miski w czasie obiadu (pies przywiązany lub trzymany, żeby nie pobiegł od razu do miski), ale zamiast postawić ją przed psem, stawiamy ją z dala od psa.
Pokusę umieszczamy ok 20 m od lini startu (zaznaczamy sobie linię startu). Pies w obroży skórzanej, jeżeli w łańcuszku, to na obu kołkach, żeby się nie zaciskał. Nic do psa NIE MÓWIMY. Na to nie będzie komendy, nie napinanie smyczy ma się stać faktem w życiu psa. Pies oczywiście bardzo chce ciągnąć do pokusy. Pan zaczyna iść w stronę pokusy. Jak tylko pies leciutko NAPNIE smycz (początkowo będzie to po 1 kroku) i za KAŻDYM razem jak napnie smycz, stajemy jak wryci (nie szarpiemy psa, tylko po prostu 'wrastamy w ziemię').
Odwracamy się i wracamy z psem do linii startu. Nie szarpiemy psa, ale zabieramy go ze sobą. Zabieramy smycz do linii startu, a co za tym idzie, wszystko co jest doczepione do smyczy (czasem będziemy psa lekko ciągnąć, ale szybko zacznie iść z nami bez ciągnięcia z powrotem, oczekując następnej powtórki dojścia do pokusy). Nic nie mówimy! Utrzymywanie luźnej smyczy jest zadaniem psa i jest 'prawem fizyki'. Smycz na psie = pies trzyma luźną smycz, żeby dojść tam, gdzie chce iść. Smycz się napina = pies nie może iść tam, gdzie chciałby iść.
Na linii startu czekamy aż pies przestanie się rwać (w końcu przestanie) i spojrzy na nas. Jak mamy kontakt wzrokowy, ruszamy znowu do przodu. Znowu ciągnie, wrastamy w ziemię, cofamy się do linii startu. Potrwa to chwilę, zanim będziemy mogli przejść kilka kroków do przodu w 'ciężkich' przypadkach.
Trzeba założyć od początku: ja mam czas i psa przeczekam. Cierpliwość i konsekwencja będą źródłem sukcesu. Pies sie uczy, ze za każdym razem jak napina smycz, traci grunt który już przeszedł. To jest tzw negatywne wygaszenie (P-). Coś przyjemnego zostało zabrane psu (posuwanie się do przodu), co powoduje zmniejszenie zachowania (ciągnięcia na smyczy). Jak pies nie ciągnie, to dostaje duże pozytywne wzmocnienie (posuwanie się do przodu w bardzo pożądanym kierunku).
Jak pies może już przejść połowę drogi bez ciągnięcia, nagradzamy go smakołykami po drodze (jeżeli zwraca na nie uwagę. Niektóre psy są zbyt skoncentrowane na posuwaniu się do przodu i to samo w sobie jest dużą nagrodą). Jak dojdziemy do naszej pokusy, nagradzamy psa. Bawimy się z nim piłeczką, dajemy smakołyki, pozwalamy zjeść obiad, co pies lubi.
Powtarzamy całe lekcje 2-3 razy (w przypadku użycia obiadu tylko jedno powtórzenie, bo pies zjada obiad), aż mamy psa idącego na luźnej smyczy w stronę wielkiej pokusy.
Możemy nauczyć psa, że jak pojawia się jakaś pokusa (np. psy przy płocie), to jest to sygnał na patrzenie na pana i za to będzie nagroda (smakołyk, zabawa, piłeczka). A już na pewno pies nauczy się, że ciągnąć gdziekolwiek daleko nie zajdzie, bo prawo fizyki jest takie, że jak pies ciągnie, to nie tylko się nie posuwa do przodu, ale jeszcze się cofa!
Gdy opanujemy już początki i w życiu codziennym pies czasem jeszcze ciągnie, gdy tylko zaczyna ciągnąć, odwracamy się w miejscu o 180 stopni i zaczynamy iść w przeciwna stronę. Nie szarpiemy psa, po prostu się odwracamy i zmieniamy kierunek, a on jest do nas zaczepiony (najlepiej zaczepić smycz do paska i trzymać ja w połowie). Jak spojrzy na nas, nagradzamy. Jak znajdzie się w prawidłowej pozycji, nagradzamy. Klikajacy klikają jak tylko głowa psa znajdzie się w prawidłowej pozycji. Idziemy dalej w tą stronę, aż zacznie znowu ciągnąć. Wtedy znowu zmieniamy kierunek. Nie uprzedzamy go o tym, po prostu zmieniamy. Jego zadaniem jest pilnować co się dzieje na drugim końcu smyczy.
Jeżeli zależy nam na posuwaniu się w określonym kierunku, to po kilku krokach bez ciągnięcia zawracamy w stronę którą szliśmy przedtem, możemy zawołać psa żeby szedł z nami i nagrodzić (uczymy go przy tym zwrotów). Jeżeli na początku chodzimy w tą i powrotem na krótkim odcinku, to nie przejmujemy się tym. Następnym razem odcinki bez ciągnięcia będą dłuższe i dłuższe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:06, 15 Paź 2007    Temat postu:

Muszę przyznać, że zgadzam sie z Anek79 razem chodzimy na to szkolenie i mój Lucky jest bardziej niesforny od Kiary bo ciągnie jak oszalały a teraz kiedy liście spadają z drzew to włącza mu sie instynkt myśliwego, wiec utrzymać go w ryzach nie jest łatwo. Odkąd chodzimy na szkolenie pies trochę sie uspokoił, a codzienne treningi zaczynają dawać efekt. Pozdrawiamy Aga i niesforny Lucky

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anek79
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:12, 15 Paź 2007    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunia i Roxi
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piaseczno Nowa Iwiczna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:23, 16 Paź 2007    Temat postu:

U nas treningi PT odbywały się tak:
a) dla psa łasucha super smakołyki, ale nie codzienne, tylko jakieś nadzwyczajne
b) dla psa nakręconego na zabawki właśnie jakas piłeczka
i tak idziemy pokazując psu A smaczek, B- aport niemal koło nosa, jesli szedł grzecznie co chwila pochwała i po kilku krokach nagroda, dość częste przerwy, potem rękę ze smaczkiem podnosiło się coraz wyżej, oczywiście cały czas pochwały i jedzonko a potem tą ręką pokazywało się na nasze oczy i powtarzało ,,patrz na mnie", zaczeły sie skupiać na kontakcie z nami - ludzie postronni mieli z nas niezły ubaw Very Happy
Smaczki nie były już potrzebne. Trwało to dużo dłużej niż tradycyjne szkolenia, ale efekty znakomite, Roxi nieraz mało się nie zabiła np przy skręcaniu tak szła z oczami w górze Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:00, 16 Paź 2007    Temat postu:

Właśnie napoczątku zawsze są smakołyki tylko jest później jeden problem kiedy chcemy psa od smakołyków odzwyczić. Przecież nie zawsze bedziemy mieli smakołyk czy zabawke dla psa przy sobie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2840
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Wto 16:22, 16 Paź 2007    Temat postu:

Agunda napisał:
Właśnie napoczątku zawsze są smakołyki tylko jest później jeden problem kiedy chcemy psa od smakołyków odzwyczić. Przecież nie zawsze bedziemy mieli smakołyk czy zabawke dla psa przy sobie

Rolling Eyes Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:16, 17 Paź 2007    Temat postu:

nie bardzo wiem o co Ci chodzi Marta

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunia i Roxi
Doświadczony goldeniarz
Doświadczony goldeniarz


Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piaseczno Nowa Iwiczna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:01, 17 Paź 2007    Temat postu:

Agunda napisał:
Właśnie napoczątku zawsze są smakołyki tylko jest później jeden problem kiedy chcemy psa od smakołyków odzwyczić. Przecież nie zawsze bedziemy mieli smakołyk czy zabawke dla psa przy sobie


Z czasem powoli ogranicza się podawanie smaczków, nie za każdym razem tylko co 2 potem co 3 pochwały itd, aż w końcu daje się ,,od wielkiego dzwonu" Pies i tak na nas patrzy bo tak naprawdę nigdy nnie wie czy dostanie czy nie Very Happy
Ja tam zawsze parę ciasteczek mam na stałe w kieszeni, tak na wszelki wypadek bo jak uchwycę jakieś super zachowanie to nagroda sie Roxi należy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:15, 25 Lis 2007    Temat postu:

Marta napisał:
czarownica, a Lider dokładnie na odwrót Musi być mocno nakręcony, żeby szedł tak jak powinien, a nie jak krowa na łańcuchu.


Nasze psy to nie krowy nie zapominaj o tym


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anek79
Golden profesor
Golden profesor


Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:06, 26 Lis 2007    Temat postu:

Agunda napisał:
Marta napisał:
czarownica, a Lider dokładnie na odwrót Musi być mocno nakręcony, żeby szedł tak jak powinien, a nie jak krowa na łańcuchu.


Nasze psy to nie krowy nie zapominaj o tym


do krowy to im jeszcze daleko Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sayid
Mały goldenek
Mały goldenek


Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Belmullet/Mayo/IRL

PostWysłany: Śro 2:36, 28 Lis 2007    Temat postu:

ale dlaczego po lewej stronie a nie po prawej? mojego Reksa nauczylem po prawej.dla mnie wygodniej.praworeczn

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mpati123
Szczeniaczek
Szczeniaczek


Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Garwolin

PostWysłany: Sob 19:41, 29 Gru 2007    Temat postu:

też tak uważałam, ale w końcu zaczęłam trenować badmington, gdy jeszcze nie było Goldki u nas i wtedy zaczęłam nosić z prawej strony siatki, z zakupów, i dlatego nauczyłam goldkę chodzić przy lewej nodze...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVERY Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 3 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin